Krux Meteor to tania i solidna klawiatura mechaniczna. Test wersji z przełącznikami Blue oraz Brown

Krux Meteor to tania i solidna klawiatura mechaniczna. Test wersji z przełącznikami Blue oraz Brown
Źródło zdjęć: © WP.PL | Arkadiusz Stando
Arkadiusz Stando

17.02.2020 14:18

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Krux to nowa polska marka tworząca sprzęt gamingowy. W swoim portfolio ma kilka ciekawych propozycji, szczególnie pod względem cenowym. Przetestowałem klawiatury Krux Meteor w obydwu wersjach (Brown oraz Blue), które kosztują 139 zł. Czy za tyle pieniędzy dostaniecie porządny sprzęt? Wygląda na to, że tak.

Krux Meteor pojawia się w dwóch wersjach, z przełącznikami Outemu Brown oraz Outemu Blue. Od wyboru modelu zależy bardzo dużo. Niektóre przełączniki lepiej nadają się do pisania, inne do grania, a niektóre z nich są wyważone.

Krux Meteor - wykonanie klawiatury, wygląd i funkcjonalność

Krux Meteor to mechaniczna klawiatura bezramkowa, czyli bez zabudowania wokół przełączników. To dość kluczowa cecha przy wyborze tego rodzaju sprzętu. Jedni widzą w tym rozwiązaniu zaletę inni wadę. To rozwiązanie oferuje bezproblemowy dostęp do przełączników totalnie ułatwia czyszczenie klawiatury, szczególnie z wykorzystaniem sprężonego powietrza. Wymiana nakładek jest również bardzo prosta, a w zestawie z klawiaturą otrzymujemy służący do tego plastikowy "kluczyk".

Obraz
© WP.PL | Arkadiusz Stando

Wykonanie klawiatury nijak nie odnajduje wspólnego mianownika z jej niską ceną. Zarówno z wyglądu, jak i w użyciu Meteor sprawi wrażenie bardzo solidnie poskładanego sprzętu. Górna pokrywa jest wykonana z metalu, co niweluje wszelkie wygięcia podczas korzystania. Przyciski natomiast wykonano z przyjemnego w dotyku, ale trochę zbyt śliskiego tworzywa sztucznego. Brakuje im trochę chropowatości.

Na froncie klawiatury znajduje się niewielka rozkładana podkładka na dłoń, która niestety jest trochę za niska. Tutaj w przeciwieństwie do przycisków, wykorzystano materiał (tworzywo sztuczne) o delikatnej chropowatości, więc dłoń całkiem dobrze się na niej trzyma, ale też nie obciera. Istnieje możliwość jej odkręcenia. Z tyłu mamy natomiast rozkładane gumowe nóżki, które dobrze stabilizują klawiaturę.

Obraz
© WP.PL | Arkadiusz Stando

Krux Meteor posiada także pomarańczowe podświetlenie LED. Możliwych ustawień jest wiele, a każdy przycisk posiada jedną diodę. Możliwe jest przyśpieszanie i spowalnianie każdego trybu z pomocą przycisków na klawiaturze, czy własne programowanie. Sposób ustawiania tej funkcji jest dziecinnie prosty i został dobrze wytłumaczony w instrukcji zawartej zarówno w pudełku jak i na stronie internetowej Krux.

Warto wyróżnić też kilka ustawień trybów LED przygotowanych na potrzeby konkretnych produkcji, jak League of Legends, Overwatch czy gier typu FPS. Podświetlenie pozostawia jednak wiele do życzenia,bo nie jest zbyt dobrze widoczne, ze względu na mało jaskrawą barwę.

Obraz
© WP.PL

Inne cechy klawiatury mechanicznej Krux Meteor:

  • Wymiary: 437 x 198 x 36 mm
  • Waga: 1160 gramów
  • Materiał: metal / tworzywo sztuczne
  • Przewód USB w materiałowym oplocie 180 cm
  • Anti-Ghosting/N-key rollover - możliwość przyciskania wielu przycisków jednocześnie
  • Tryb gry - dezaktywuje funkcję przycisku "Windows"
  • Gwarancja: 2 lata
Obraz
© WP.PL

Krux Meteor Outemu Brown i Outemu Blue - czym różnią się przełączniki?

Zdecydowanie najciekawszym aspektem tego sprzętu są dwa możliwe do wyboru rodzaje przełączników. W skrócie: Krux Outemu Meteor Brown to klawiatura bardziej uniwersalna. Jest dobra dla graczy, którzy potrzebują sprzętu, na którym można także popracować i przede wszystkim delikatnie cichsza. Natomiast według mnie, Krux Outemu Blue dużo lepiej sprawdza się w grach jak i pisaniu, ale niestety dużym kosztem.

Obraz
© WP.PL | Arkadiusz Stando

Przełączniki Outemu Blue są bardzo hałaśliwe. Podczas każdego uderzenia wywołują charakterystyczny "klik", co utrudnia życie nie tylko wam, ale i osobom w otoczeniu. Natomiast to rozwiązanie ma też swoje plusy, bo każde kliknięcie łatwiej jest zarejestrować, co przekłada się na pozytywne efekty w grach wymagających maksymalnego skupienia, jak np. League of Legends.

Tak więc wersja z przełącznikami Outemu Brown jest bardziej uniwersalna. I tu kilka słów o niej, przede wszystkim aktywacja odbywa się już przy 45 g. Następuje wówczas tyknięcie, którego raczej nie usłyszymy, ale można je odczuć palcem. Tym samym nie dostajemy tak dokładnego sygnału zwrotnego, jak w przypadku Outemu Blue.

Obraz
© WP.PL | Arkadiusz Stando

Aktywacja przełączników Outemu Blue następuje przy sile nacisku 50 g. Zasadniczą różnicą, jest delikatnie dłuższy czas powracania do pozycji początkowej, niż w przypadku przełączników Brown, co da się odczuć w grach. Świetnie się na nich pisze, ze względu na słyszalne tyknięcie, ale co za tym idzie, jak już wcześniej wspominałem, są bardzo głośne. Decybelomierz pokazuje nawet powyżej 50 dB podczas szybkiego naciskania. To około 10 dB więcej, niż w wersji Brown.

Czy czegoś brakuje klawiaturze Krux Meteor? Wymagający gracz będzie narzekał

Klawiatura Krux Meteor to przede wszystkim niska cena, solidne wykonanie i dobry wybór przełączników. Niewymagający użytkownik będzie z niej zadowolony. Mi na przykład zabrakło przede wszystkim: dodatkowych portów USB, dedykowanej aplikacji ułatwiającej obsługę podświetlenia i programowanie klawiszy czy trochę wyższej podkładki. Ale za 139 zł Krux Meteor to świetny wybór.

testrecenzjaklawiatura mechaniczna