Koronawirus dotarł do Europy w marcu 2019? Tak sugerują najnowsze badania
Koronawirus SARS-CoV-2 mógł pojawić się w Europie znacznie wcześniej, niż początkowo sądzono. Śladowe ilości patogenu zostały wykryte w próbkach już sprzed ponad roku. Co to oznacza?
29.06.2020 08:45
Badania prowadzone na Uniwersytecie w Barcelonie potwierdziły, że koronawirus krążył w Hiszpanii już w grudniu 2019 roku, jednak jego śladowe ilości zostały wykryte również w nieoczyszczonych próbkach ścieków z 12 marca 2019 roku.
Badanie zostało opublikowane w medRxiv i obecnie jest oceniany przez zewnętrznych ekspertów. Dopóki praca nie zostanie zrecenzowana i zatwierdzona, należy te ostrożnie podchodzić do wniosków zawartych w pracy hiszpańskich naukowców.
Co dokładnie odkryli naukowcy?
Jednym z pierwszych odkryć dotyczących SARS-CoV-2 jest to, że znajduje się w kale zarażonych osób. Gdy wirus przedostaje się przez jelita, gdzie może powodować objawy żołądkowo-jelitowe. Traci wtedy swoją zewnętrzną warstwę białkową, ale kawałki materiału genetycznego (RNA) mogą zostać wydalone nietknięte.
Jak mówią dotychczasowe dowody, w takiej formie wirus nie stanowi już zagrożenia dla kolejnych osób. Ale fakt, że te fragmenty RNA koronawirusa można znaleźć w nieoczyszczonych ściekach, jest bardzo ważny dla śledzenia rozwoju pandemii.
Zdaniem hiszpańskich naukowców, dzięki tej wiedzy można przewidzieć z kilkunastu dniowym wyprzedzeniem, gdzie może wystąpić następne ognisko epidemii. W związku z tym wiele krajów, w tym Hiszpania, monitoruje ścieki pod kątem śladów koronawirusa.
Zobacz też: Koronawiru: o zagrożeniu wiedzieliśmy od lat, ale i tak się nie przygotowaliśmy
W tym konkretnym badaniu epidemiologowie zajmujący się ściekami badali zamrożone próbki z okresu między styczniem 2018 a grudniem 2019, by potwierdzić, kiedy SARS-CoV-2 pojawił się w Barcelonie po raz pierwszy.
Znaleźli dowody wirusa w dniu 15 stycznia 2020 r., 41 dni przed ogłoszeniem pierwszego oficjalnego przypadku 25 lutego 2020 r. Wszystkie próbki przed tą datą były negatywne, z wyjątkiem próbki z 12 marca 2019 r., która dała wynik pozytywny wynik testu na koronawirusa.
Badacze przyznają, że pozytywny test mogło dać już bardzo niewielkie stężenie koronawirusa. Jak zauważa z kolei ScienceAlert, mogło dojść również do przypadkowego zanieczyszczeni próbki z marca 2019 roku. Może to być również koronawirus podobny pod względem RNA do SARS-CoV-2, ale dopiero dalsze badania pozwolą rozwiać wątpliwości.
Serwis zauważa również, że jeśli tak zaraźliwy wirus byłby obecny w społeczeństwie już na początku 2019 roku, to w Barcelonie powinny zostać odnotowane liczne przypadki chorób układu oddechowego. O takich autorzy badania nie wspominają.
Do czasu zakończenia badań prowadzonych przez niezależnych ekspertów, warto wstrzymać się z wyciąganiem ostatecznych wniosków. A jeśli chcecie być na bieżąco z sytuacją epidemiologiczną w naszym kraju i na świecie, zapiszcie się do naszego specjalnego newlettera lub pobierzcie dedykowaną aplikację.