Konferencja "Patotreści w internecie" już 30 maja
Na "Patotreści" w internecie trudno się nie natknąć, ale wciąż nie wiadomo, ile ich jest i jakie wywołują efekty. Na pewno stanowią zagrożenie dla dzieci, ale co można z tym zrobić?
Odpowiedzi poznamy 30 maja w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Tego dnia odbędzie się spotkanie pod hasłem "Patotreści w internecie – niebezpieczna codzienność naszych dzieci". Będzie to też dzień publikacji wyników badań zasięgu patotreści. Podczas spotkania zaprezentowane zostaną wyniki, opisujące kontakt dzieci i młodzieży z patotreściami w internecie.
Co powie nam raport?
Raport o patotreściach w internecie pokaże nam, jak wygląda niebezpieczna codzienność dzieci i młodzieży korzystających z internetu. Badacze sprawdzili, czy młodsi internauci oglądają patotreści, dlaczego i co o nich sądzą. Zbadane zostały też drogi, jakimi dzieci do takich treści docierają.
Po prezentacji raportu będzie można dyskutować o patotreściach i posłuchać opinii specjalistów. W panelach zostaną poruszone także aspekty prawne patotreści i najważniejsze - skutki społeczne i sposoby prewencji. Potrzebne są działania edukacyjne, kierowane zarówno do rodziców i dzieci, jak i do nauczycieli, terapeutów i stróżów prawa.
Gdzie się zapisać?
Spotkanie odbędzie się 30 maja w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich przy ul. Długiej 23/25 w Warszawie. Mogą w nim wziąć udział wszyscy zainteresowani tematem patotreści i ich wpływem na dzieci. By to zrobić, trzeba zapisać się mailowo, pisząc na adres anna.grzelak@brpo.gov.pl. Na miejscu trzeba zjawić się o 12:00, spotkanie potrwa do 14:00. Pełny plan znajduje się na stronie FDDS.
Co to są patotreści?
Patotreści to zbiorcze określenie materiałów specyficznie patologicznych, działające od 2018 roku. Najpopularniejsze są "patostreamy", czyli transmisje wideo, często wielogodzinne. Można na nich obejrzeć libacje alkoholowe, poniżenia, bójki i inne formy przemocy. Specjalne miejsce na tej liście zajmują patostreamy, w których autorzy chwalą się swoją bezdenną głupotą.
Choć patotreści nie mają zwolenników, tworzący je YouTuberzy mają tysiące subskrybentów. Kontrowersyjne materiały zawsze przyciągają widzów, a patostreamy mają dodatkową wadę - pozwalają oglądającemu podnieść samoocenę niskim kosztem. Dla młodych osób, które jeszcze mają problemy z odróżniamiem rzeczy społecznie słusznych od patologii, jest to szczególnie niebezpieczne.