Komu, kiedy i dlaczego wolno łamać mechanizmy DRM

Komu, kiedy i dlaczego wolno łamać mechanizmy DRM

Komu, kiedy i dlaczego wolno łamać mechanizmy DRM
Źródło zdjęć: © Jupiter Images
28.07.2010 16:18, aktualizacja: 28.07.2010 16:29

W Stanach Zjednoczonych obowiązują kolejne wyjątki od zakazu obchodzenia systemów chroniących przed kopiowaniem i innych mechanizmów zarządzania prawami autorskimi (Digital Rights Management, DRM). Wiążące zalecenia w tej sprawie zostały ogłoszone przez Amerykańskie Biuro ds. Praw Autorskich (U.S. Copyright Office), będące częścią Biblioteki Kongresu USA.

W Stanach Zjednoczonych obowiązują kolejne wyjątki od zakazu obchodzenia systemów chroniących przed kopiowaniem i innych mechanizmów zarządzania prawami autorskimi (Digital Rights Management, DRM). Wiążące zalecenia w tej sprawie zostały ogłoszone przez Amerykańskie Biuro ds. Praw Autorskich (U.S. Copyright Office), będące częścią Biblioteki Kongresu USA.

Do wykroczenia przeciwko ustawie Digital Millenium Copyright Act (DMCA (PDF))
nie dochodzi m.in. w sytuacji, w której właściciel smartfonu zmanipuluje system operacyjny albo firmware urządzenia w taki sposób, że może na nim zainstalować legalnie uzyskane oprogramowanie. Metody obchodzenia blokad określane mianem jailbreakingu nie stanowią więc naruszenia ustawy DMCA tak samo, jak nie łamie jej usunięcie blokady SIM pozwalające korzystać z telefonu komórkowego w sieci operatora innego niż wskazany przez sprzedawcę aparatu.

Obraz
© (fot. Jupiter Images)

Ustawa DMCA zobowiązuje Bibliotekę Kongresu do ustalania grup dzieł oraz produktów wyłączonych z zakazu omijania mechanizmów DRM. Dotychczas Copyright Office wskazywało dopuszczalne wyjątki w roku 2000, 2003 i 2006. Pod koniec 2008 roku w Kongresie odbyły się konsultacje, w których wzięli udział m.in. przedstawiciele organizacji obywatelskiej Electronic Frontier Foundation (EFF) i stowarzyszeń zrzeszających osoby niepełnosprawne. Podczas rozmów postulowano wskazanie kolejnego zestawu dzieł warunkowo zwolnionego z zakazu obchodzenia zabezpieczeń. EFF proponowała, aby dopuścić stosowanie narzędzi służących do usuwania blokad firmware'u i obchodzenia zabezpieczeń płyt DVD. Miałoby to pozwolić na korzystanie z fragmentów materiałów wideo zgodnie z zasadą dozwolonego użytku. Ku radości organizacji również do tego
postulatu przychyliło się Copyright Office. Dzięki prawu do omijania ochrony przed kopiowaniem wolno tworzyć duplikaty filmów rozpowszechnianych na płytach DVD w celach niekomercyjnych, edukacyjnych i dokumentacyjnych. Z nowych zaleceń Biura ds. Praw Autorskich cieszy się między innymi International Documentary Association –. federacja autorów i producentów filmów dokumentalnych.

Dla osób niedowidzących istotna jest wprowadzona w 200. roku i potwierdzona teraz zasada, zgodnie z którą warunkowo można omijać metody ochrony przed kopiowaniem albo kontroli dostępu do utworów osiągalnych wyłącznie w postaci zabezpieczonych e-książek. Obchodzenie systemów DRM jest dopuszczalne, jeśli utrudniają one działanie sprzętu bądź oprogramowania przetwarzającego teksty do formatu obsługiwanego przez syntezatory głosu. Kolejny wyjątek od zakazu omijania takich zabezpieczeń dotyczy gier wideo wykorzystywanych do celów testowych i oprogramowania, które nie może być używane ze względu na utratę albo uszkodzenie kluczy sprzętowych.

Do zmian w amerykańskim prawie autorskim przyczynił się prawdopodobnie wydany w ubiegłym tygodniu wyrok w procesie między firmą MGE UPS Systems a Power Maintenance International (PMI) –. spółką córką koncernu General Electric. PMI za pomocą pobieranych z Internetu cracków ominęła klucze sprzętowe (dongle) dołączone do oprogramowania firmy MGE służącego do sterowania systemem do nieprzerwanego zaopatrzenia w energię. W pierwszym procesie federalny sąd okręgowy przyznał firmie MGE odszkodowanie w wysokości 4,6 miliona dolarów za naruszenie prawa autorskiego. Jednak MGE nie była w pełni zadowolona z wyroku i odwołała się do sądu apelacyjnego, aby dodatkowo obarczyć PMI odpowiedzialnością za ominięcie zabezpieczeń przed kopiowaniem. Sąd apelacyjny właśnie odrzucił w większości orzeczenie pierwszej instancji, uzasadniając to między innymi tym, że środki techniczne mają zapewniać ochronę przed naruszaniem praw autorskich, ale nie mogą blokować
dostępu do chronionego przez nie materiału.

Nowe zasady ustalone przez Biuro ds. Praw Autorskich weszły w życie wraz z opublikowaniem ich 27 lipca (PDF) w Federalnym Dzienniku Urzędowym (U.S. Federal Register).

wydanie internetowe www.heise-online.pl

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (36)