Kim był tajemniczy John Titor? Oszust czy przybysz z przyszłości?
Czy podróże w czasie są możliwe? To pytanie wielokrotnie zadawali sobie internauci w latach 2000–2001. To właśnie wtedy swoją aktywność rozpoczął mężczyzna przedstawiający się jako John Titor. Twierdził, że przybył z 2036 roku, aby zapobiec katastrofie. To było zwykłe oszustwo? A może mówił prawdę? Część jego przepowiedni się sprawdziła!
14.12.2019 09:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podróże w czasie to ulubiony temat nie tylko miłośników sci-fi, lecz także naukowców. Sam Stephen Hawking (1942–2018), jeden z najbardziej znanych fizyków naszych czasów, przypuszczał, że podróże w czasie mogą stać się możliwe. Kiedyś takie rozważania uznawano za naukową herezję, poważny naukowiec ich unikał. Dziś mam więcej odwagi, przyznawał Hawking. Dodawał, że będziemy mogli podróżować jedynie w przyszłość, ponieważ, jak twierdził, podróże w przeszłość naruszyłyby zasadę przyczyny i skutku. Pod koniec 2000 roku pojawia się jednak tajemnicza postać, która zdaje się zaprzeczać tej teorii. Mężczyzna twierdził, że przybył z niedalekiej przyszłości i był gotów potwierdzić swoje słowa. Ile z jego przepowiedni było prawdziwych? Kim był tajemniczy John Titor i czy rzeczywiście przybył z przyszłości?
W Internecie wszystko jest możliwe
Internet pełen jest forów i sieci społecznościowych, na których ludzie wymyślają dla siebie fałszywe imiona i przezwiska. Dlatego też kiedy w 2000 roku w jednej z dyskusji pojawiły się posty użytkownika TimeTravel 0, który twierdził, że odbył podróż w czasie, nikt nie poświęcił mu zbyt wiele uwagi. To kolejny głupi żart? Jestem amerykańskim żołnierzem z roku 2036. Moja baza znajduje się w Tampie na Florydzie i przybywam z misją specjalną, ogłosił tajemniczy mężczyzna. Kiedy domniemany podróżnik w czasie ujawnia kolejne zadziwiające fakty, coraz więcej osób zaczyna się nim interesować. Ile z jego słów miało pokrycie w faktach?
Podróż w czasie jak z filmu
Początkowo pytania kierowane do tajemniczego użytkownika są pełne sarkazmu i niedowierzania. W tamtym czasie nikt jeszcze nie brał na poważnie możliwości, że mężczyzna naprawdę przybył z przyszłości. Wszyscy chcieli usłyszeć, jak tego dokonał. Ten, przedstawiając się już w tym czasie jako John Titor, odpowiedział, że wszedł w posiadanie wehikułu czasu oznaczonego jako C204, który został stworzony w 2034 roku przez firmę General Electric. Firma o tej nazwie istnieje już od 1892 roku, a jej współzałożycielem był Thomasa Alva Edison (1847–1931). Maszyna, podobnie jak w filmie Powrót do przyszłości, została zamontowana w chevrolecie Titora. Samą podróż miały umożliwiać miniaturowe czarne dziury, które udało się skonstruować naukowcom. Pewien siebie użytkownik opublikował nawet fotografie i plany budowy wehikułu, które zostały później zbadane przez specjalistów. To właśnie oni jako pierwsi zaczęli snuć przypuszczenia, że takie urządzenie rzeczywiście może istnieć. Czy ta historia była warta poświęconej uwagi?
Nieskończenie wiele światów
Mężczyzna w bardzo przekonujący sposób wyjaśniał, jak uniknąć konsekwencji i paradoksów podróży w czasie. Przekonywał, że istnieje nieskończenie wiele światów, w których dzieją się wszystkie możliwe scenariusze. To oznaczałoby, że nasza przyszłość, choć nie jest jeszcze znana, może zostać zmieniona poprzez ingerencję w czasoprzestrzeni jednego z tych światów. Takie podejście podważa zasadność tzw. paradoksu dziadka, według którego podróżnik, cofnąwszy się w czasie i zabiwszy swojego przodka, nie mógłby się narodzić. Taki przebieg historia miałaby jedynie w jednym z nieskończonej liczby światów, jednak nie w tym, z którego przybył podróżnik. Wyjaśnienia Titora były bardzo przekonujące. Czy mówił prawdę? Z jakiego powodu został wysłany w przeszłość?
Początki epoki komputera
Titor powrócił w czasie do 2000 roku z powodów osobistych, jednak prawdziwym celem jego podróży był 1975 rok. To właśnie wtedy pojawił się jeden z pierwszych komputerów – IBM 5100, który został później wykorzystany do celów naukowych i z powodu błędu w programowaniu mógł doprowadzić do katastrofy ludzkości. Titor powoli zaczął zyskiwać rozgłos i wiele osób domagało się dowodów na jego podróż w czasie. Zaczął więc opowiadać o wydarzeniach, które dopiero miały się stać. Mówił o wojnie Stanów Zjednoczonych z Irakiem wszczętej pod pretekstem zniszczenia broni masowego rażenia, która jednak nigdy nie została odnaleziona. Dokładnie to wydarzyło się kilka lat później! Jak mógł o tym wiedzieć? Titor miał też rzekomo przepowiedzieć ataki w Nowym Jorku z września 2001 roku. W jego opowieściach było także wiele niejasności. Przepowiedział na przykład, że w 2008 roku dojdzie do amerykańskiej wojny domowej, a po niej do III wojny światowej, w której od broni masowego rażenia zginą ponad 3 miliardy ludzi. Jak wiemy, tak się nie stało.
Przerażacie mnie
Być może przepowiednie wygłaszane przez Titora się nie sprawdziły, ponieważ dzięki swojej podróży w czasie udało mu się zmienić bieg wydarzeń, spekuluje amerykański publicysta Brent Swancer. Sam Titor nigdy tego nie wyjaśnił. Od marca 2001 roku przestał udzielać się na forach. Czy przeniósł się jeszcze wcześniej do wymarzonego 1975 roku? W jednym z ostatnich postów odpowiedział na pytanie, czy inne osoby również podróżują w czasie i jak wiele ich jest. Wspominałem już wcześniej, że prawdę mówiąc, wszyscy mnie przerażacie. Jestem pewien, że inni podróżnicy czuliby to samo, napisał. Opowiadał między innymi o wypadku drogowym, którego był świadkiem i braku empatii kierowców, którzy nie zatrzymali się, by pomóc rannym. Ostateczne potwierdzenie, czy wszystkie opowieści Titora były prawdziwe, mogłoby przynieść jedynie odnalezienie osoby, która publikowała posty pod pseudonimem TimeTravel 0. Do dziś się to jednak nie udało.
Kim był John Titor?
W czasie późniejszych poszukiwań ustalono, że nie istnieją żadne dokumenty potwierdzające istnienie mężczyzny o imieniu John Titor urodzonego w 1988 roku. Prywatny detektyw Mike Lynch potwierdził, że nie znalazł po nim żadnych śladów. Udało mu się jednak ustalić, że 16 września 2003 roku założono fundację Johna Titora. Ta nie została jednak przypisana żadnej osobie fizycznej, a jedyna poszlaka to adres założony na skrzynkę pocztową na Florydzie. W tym samym mieście zlokalizowano adres IP komputera, z którego Titor miał publikować swoje posty. Ślady przywiodły detektywów aż do biura prawnika Larry’ego Habera. Ten stwierdził jednak, że nie ma pojęcia o całej sprawie. Nie mam z tym człowiekiem z przyszłości nic wspólnego. Ktoś musiał wykraść mój adres IP i stworzyć fałszywe konto, oświadczył Haber. Pojawiła się również pogłoska, że za podróżnika w czasie mógł podszywać się brat Habera, John Rick Haber. Nigdy jednak nie udało się tego udowodnić. Czy Titor był prawdziwym podróżnikiem w czasie czy jedynie sprytnym internautą?
Zobacz więcej: Enigma