KE bliżej ugody z Google'em w sporze antymonopolowym

Google przedstawił KE poprawione propozycje rozwiązań w dochodzeniu
antymonopolowym. Komisarz UE ds. konkurencji ocenił, że mogą rozwiać one obawy KE. Przed ostateczną
decyzją o ugodzie w sprawie wypowiedzą się jeszcze firmy, które złożyły skargę na koncern.

KE bliżej ugody z Google'em w sporze antymonopolowym
Źródło zdjęć: © Dudley Carr / flickr.com / CC

Zdaniem komisarza UE ds. konkurencyjności Joaquina Almunii nie jest jednak konieczne kolejne badanie rynkowe propozycji amerykańskiego koncernu. Komisja Europejska ma teraz napisać do 18 firm, które złożyły skargę i wyjaśnić szczegółowo, czemu uważa, że ostatnie propozycje Google'a mogą rozwiać obawy o zagrożenie konkurencyjności. - _ Ten list wyjaśni też, czemu uważamy, że inne kwestie podniesione przez skarżących są nieuzasadnione. W najbliższych miesiącach przeanalizuję uważnie odpowiedzi (od skarżących) i dopiero po tej analizie zaproponuję kolegium komisarzy podjęcie ostatecznej decyzji. Ten proces zabierze kilka miesięcy _ - powiedział w środę na konferencji prasowej w Brukseli Almunia.

Zastrzegł, że ewentualna ugoda z Google'em nie oznacza, że KE nie będzie badała "innych praktyk" koncernu. Dodał, że już teraz KE bada zarzuty w sprawie systemu operacyjnego Android, którego twórcą jest Google.

Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie antymonopolowe wobec Google'a w listopadzie 201. roku w związku ze skargami konkurentów, że nadużywa on swej dominującej pozycji na rynku. Miała m.in. wątpliwości, czy Google nie promuje w wynikach wyszukiwania linków do własnych usług kosztem konkurencji. Chodzi np. o portale pozwalające wybierać restauracje, hotele czy produkty.

Inny zarzut to samowolne wykorzystywanie przez Google'a treści zamieszczanych na konkurencyjnych wyspecjalizowanych wyszukiwarkach czy prywatnych witrynach internetowych. Amerykański koncern był oskarżany także o to, że wymusza wyłączność na wydawcach, którzy chcą się reklamować w jego wyszukiwarce. Google w kwietniu 201. r. zaprezentował propozycje rozwiązania problemu, potem KE przebadała te propozycje i konsultowała się w ich sprawie z uczestnikami rynku, dwukrotnie żądała poprawek od Google'a.

- _ Moją misją jest ochrona konkurencji z korzyścią dla konsumentów, a nie konkurentów. Wierzę, że nowa propozycja uzyskana od Google'a po długich i trudnych rozmowach może odpowiedzieć na obawy Komisji. Nie powstrzymując Google'a od poprawiania własnych usług, zapewnia ona użytkownikom rzeczywisty wybór między konkurencyjnymi usługami prezentowanymi w porównywalny sposób (...). Przekształcenie tej propozycji w prawnie wiążące zobowiązanie dla Google'a zapewniłoby szybkie przywrócenie warunków konkurencji i utrzymanie ich w kolejnych latach _ - oświadczył Almunia, cytowany w środowym oświadczeniu KE.

Na konferencji prasowej komisarz powiedział, że w związku z nową propozycją Google'a KE będzie "zmierzać w kierunku decyzji opartej na prawnie wiążących zobowiązaniach". Dodał, że w przeciwnym wypadku (gdyby KE dążyła do nałożenia kary, a nie do ugody) postępowanie mogłoby zabrać wiele lat i nie przynieść tego samego natychmiastowego efektu.

Google zgodził się zagwarantować, że w przypadku promowania własnych wyspecjalizowanych usług wyszukiwania na swojej stronie, np. produktów, hoteli czy restauracji, wyświetlone będą też usługi trzech wybranych obiektywnie konkurentów. Ich usługi mają być wyświetlone w sposób widoczny i porównywalny ze sposobem wyświetlania własnych usług przez Google'a.

Google ma też usunąć wymóg wyłączności ze swoich umów z wydawcami w sprawie reklam w wyszukiwarce. Ponadto konkurencyjne wyszukiwarki będą mogły zastrzec, aby Google nie wykorzystywał ich treści, takich jak opinie użytkowników, we własnych wyspecjalizowanych usługach wyszukiwania. Ma to nie mieć wpływu na pozycjonowanie w wynikach wyszukiwania w Google'u. Do braku zgody na wykorzystywanie ich treści mają mieć prawo wszystkie strony internetowe. Google ma też usunąć przeszkody w przenoszeniu internetowych kampanii reklamowych z jego platformy Google AdWords na platformy konkurentów.

Realizacja zobowiązań przez Google'a miałaby być monitorowana przez niezależnego pełnomocnika. Google będzie zobligowany do realizacji tych zobowiązań na terenie Europy przez 5 lat.

Gdyby Google nie doszedł do ugody z KE, groziłaby mu kara nawet do 1. proc. rocznych obrotów, co agencja Reutera wyceniła w środę na kwotę do 5 mld dolarów.

Zdaniem Europejskiej Organizacji Konsumentów BEUC Komisja Europejska nie w pełni zrealizowała cel zapewnienia uczciwego wyboru konsumentom w obszarze wyszukiwań online. - _ Konsumenci powinni oczekiwać neutralnych wyników wyszukiwań. Tak dziś nie jest ze względu na naturę modelu biznesowego Google'a i spodziewaliśmy się, że Komisja to naprawi _ - oświadczyła cytowana w komunikacie dyrektor generalna BEUC Monique Goyens.

Zawód w związku ze środowym oświadczeniem KE wyraził też dyrektor ds. publicznych w Allegro Group Chris Sherwood. Jego zdaniem przedstawione propozycje nie zapewniają równych zasad dla europejskiej gospodarki internetowej oraz "nie odpowiadają na problem nieuczciwej konkurencji".

Z Brukseli Julita Żylińska (PAP)

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)