Nie zobaczymy już aparatów i kamer Kodaka

Miesiąc temu Kodak ogłosił bankructwo, ale dopiero teraz dowiadujemy się co to dokładnie oznacza dla nas - konsumentów

Nie zobaczymy już aparatów i kamer Kodaka
Źródło zdjęć: © AP

10.02.2012 | aktual.: 13.02.2012 09:06

Jeszcze w 200. roku Kodak zaliczał się do 3 największych producentów aparatów cyfrowych na świecie. W czasach największej hossy, firma zatrudniała ponad 60 000 pracowników. Ostatnie dane, za rok 2010 mówią już "tylko" o 18 800 zatrudnionych osób, a rzeczywista liczba obecnych pracowników jest zapewne jeszcze mniejsza. Aby ograniczyć starty oraz liczbę zwolnień, firma musiała podjąć stanowcze kroki.

Specjaliści i analitycy podkreślają, że decyzje podjęte przez Kodaka, są bardzo racjonalne. Sprzedaż aparatów cyfrowych i kamer zaczęła gwałtownie spadać. W 201. roku sprzedano aż o 20 proc. mniej sprzętu tego typu niż rok wcześniej. Wszystkiemu winny jest boom na rynku smartfonów - coraz więcej osób jest w zupełności zadowolonych jakością zdjęć wykonywanych telefonem i nie czuje potrzeby zakupu osobnego aparatu. Producenci sprzętu fotograficznego przesunęli swoje siły na segment drogich, profesjonalnych aparatów, ale Kodak nigdy nie był w tym zakresie liderem. Firma z branży fotograficznej przerzuciła swoje siły do działów produkujących drukarki, upatrując w tej branży szansy na przetrwanie. Jak na razie również tutaj nie widać wielkich sukcesów - Kodak pozostaje 6. producentem drukarek w USA, gdzie pierwsze skrzypce grają HP, Epson i Canon.

Jeszcze w 200. roku Kodak był 3. największym producentem aparatów fotograficznych, posiadał 10 proc. udziałów w tym rynku i wyprzedzały go tylko Canon i Sony. Szereg nietrafionych decyzji i rozwój konkurencji sprawiły, że zaledwie w 4 lata firma znalazła się na 7 miejscu, wyprzedzona przez Nikona i Samsunga. Ogłoszenie bankructwa i wycofanie z rynku fotograficznego nie oznacza jednak, że już nigdy nie zobaczymy produktów z logo Kodak. Koncern upatruje dodatkowych pieniędzy w sprzedawaniu licencji na wykorzystanie własnej marki przez firmy trzecie - podobno jest już kolejka chętnych na kupno praw do rozpoznawalnego logotypu.

Kodak szuka w tej chwili oszczędności, gdzie tylko się da. Firma chciała się m.in. wycofać z patronowania Kodak Theatre - budynkowi, w którym przyznawane są Oskary - najbardziej prestiżowe nagrody filmowe. Organizatorzy gali oskarowej, która odbędzie się 2. lutego nie zgodzili się na usunięcie nazwy Kodak z budynku - jest już na to za późno, gdyż wysłano zaproszenia na imprezę i sprzedano reklamy.

Trzeba przyznać, że robi się trochę przykro, czytając o upadku Kodaka. Takie jednak są brutalne prawa rynku. Na koniec możemy tylko uspokoić wszystkich, którzy niedawno kupili jakiś sprzęt tej firmy - warunki gwarancji będą obowiązywać, więc jeśli zepsuje się wam aparat, producent nie wymiga się od jego naprawy.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (46)