Korzystają z nich polscy antyterroryści. Producent przegrał w sądzie
Pod koniec 2022 roku w niemieckim sądzie zapadł wyrok w procesie, jaki jeden z niemieckich producentów broni – firma Heckler & Koch - wytoczył innemu producentowi, firmie C.G. Haenel. Jednym z postanowień sądu jest konieczność zniszczenia spornej broni. Problem w tym, że karabinki MK556 to wyposażenie polskich oddziałów kontrterrorystycznych.
11.01.2023 | aktual.: 12.01.2023 22:03
Karabinki MK556 to nowa broń polskich oddziałów kontrterrorystycznych. Ponad pół tysiąca egzemplarzy tej broni zostało kupionych w listopadzie 2019 roku przez Komendę Główną Policji, aby trafić do rąk funkcjonariuszy pododdziałów kontrterrorystycznych Policji i Biura Operacji Antyterrorystycznych. Broń ta miała zastąpić używane dotychczas przez kontrterrorystów karabinki HK416.
Problem polega na tym, że MK556 to samopowtarzalny wariant karabinka CR223, którego szczegóły techniczne przedstawiał niedawno Przemysław Juraszek. Rozwiązania zastosowane przez producenta w CR223 zostały zakwestionowane przez firmę Heckler & Koch, która dostrzegła w nich naruszenie własnych patentów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Strzelanie po wyciągnięciu broni z wody
Jednym z zakwestionowanych rozwiązań jest cecha broni, określana przez H&K nazwą OTB (Over The Beach). To system drenaży, dzięki któremu po zanurzeniu karabinka i wyciągnięciu go na powierzchnię, woda jest szybko odprowadzana z wnętrza broni, co umożliwia natychmiastowe otwarcie ognia.
Rozwiązanie to znalazło się także w broni oferowanej przez firmę Haenel. O przypadku nie może być mowy, bo karabinki CR223 zostały zaprojektowane przez byłych inżynierów H&K, zatrudnionych przez Haenela. Co więcej, to właśnie Haenel wygrał z H&K rywalizację o dostawę nowej broni dla Bundeswehry, a także dla polskiej policji.
Zniszczenie broni polskich kontrterrorystów
Decyzja sądu jest dość nietypowa. Wyrok nie tylko potwierdza naruszenie patentu i zobowiązuje Haenela do zaprzestania produkcji spornej broni. Firma ma także odzyskać i zniszczyć część sprzedanych egzemplarzy karabinków, co – o ile w ogóle okaże się wykonalne – oznacza, że będzie musiała nie tylko odkupić sprzedaną broń, ale także dodatkowo zapłacić jej użytkownikom odszkodowanie.
Ważnym zastrzeżeniem, podnoszonym przez Haenela, jest jednak fakt, że decyzja o zniszczeniu broni dotyczy egzemplarzy dostarczonych przed kwietniem 2018 roku. Oznacza to, że nie powinna obejmować karabinków, kupionych przez polską policję.
Łukasz Michalik, dziennikarz Wirtualnej Polski