Jaskinia Wielka Śnieżna. Próbowali szukać zaginionych na własną rękę
Strażak z Krakowa oraz taternik jaskiniowy postanowili na własną rękę zejść do jaskini Wielkiej Śnieżnej i poszukać zaginionych. Zostali cofnięci dopiero z poziomu 300 metrów pod Ziemią.
26.08.2019 10:58
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacja o samodzielnej akcji została ujawniona w sobotę. O zdarzeniu poinformował naczelnik TOPR, Jan Krzysztof. Mężczyźni zostali cofnięci, ponieważ mieli stanowić "zagrożenia zarówno dla ratowników, jak i dla nich samych".
Osobami, które zdecydowały się na samodzielną akcję, byli strażak z Krakowa, który brał udział w akcji ratunkowej w jaskini, oraz jeden z taterników jaskiniowych. Wcześniej podawano informację, że to turyści z ciekawości zakłócili akcję ratunkową swoją obecnością.
Jaskinia Wielka Śnieżna - sposoby dotarcia do zaginionych
Mężczyźni mieli zamiar dotrzeć do uwięzionych grotołazów tą samą trasą, którą wcześniej pokonali zaginieni. W tym samym czasie TOPR drążył inny tunel, wiodący w stronę speleologów. Strategia TOPR-u zakładała, że to jedyny sposób dotarcia do uwięzionych.