Jak zwalczać cyfrowe wykluczenie

Jak zwalczać cyfrowe wykluczenie

Jak zwalczać cyfrowe wykluczenie
14.06.2007 12:30, aktualizacja: 14.06.2007 14:18

Zaprezentowany kilka dni temu przez koncern Intel niskobudżetowy laptop Classmate PC ma przyczynić się do poprawy wskaźnika edukacji w krajach rozwijających się. Projekt firmy będzie zwalczał tzw. cyfrową lukę ramię w ramię z innym tanim laptopem, XO, opracowanym pod auspicjami inicjatywy One Laptop Per Child. Media i obserwatorzy już określili oba rozwiązania mianem konkurentów. Amerykańscy dziennikarze IDG o przyszłości Classmate PC i wyzwaniach stojących przed tym projektem rozmawiali z Seanem Malonym, wiceprezesem zarządzającym i głównym menedżerem sprzedaży i marketingu Intela.

IDG: Czy dla Classmate PC i laptopa OLPC, jako prób zwalczania cyfrowego wykluczenia w krajach rozwijających się, istnieje wystarczająco dużo miejsca?

Sean Maloney: Spędziłem wiele czasu podróżując po krajach rozwijających się i na wstępie chciałbym zaznaczyć, że jest to [cyfrowe wyklucze - red.] naprawdę ogromny problem. Żadna firma go nie rozwiąże, nieważne czy będziemy to my czy OLPC, Asustek, czy HP. Również żadne pojedyncze wysiłki nie rozwiążą tej kwestii. Nawet jeśli wskażesz jedno państwo, powiedzmy - Indie, nie otrzymasz od władz zgodnej opinii co do tego, jak należy zająć się tym problemem.

Odpowiedzią mogła by być ekonomia korzyści skali, czyli to co zawsze robili Tajwańczycy w przeszłości - odnosząc oszałamiający sukces - obniżenie kosztów produkcji, standaryzacja i produkcja masowa.

IDG: A standaryzacja pozwala utrzymać niskie koszty...

Sean Maloney: Tak, standaryzacja ułatwia naprawy, logistykę, upraszcza łańcuchy dystrybucyjne, itd. Nie chodzi wyłącznie o urządzenia, ale także o oprogramowanie edukacyjne, które na nich działa oraz nauczycieli w klasach. A potem ktoś musi lokalnie to wszystko utrzymywać.

Wiele z tych państw [rozwijających się - red.], chce zebrać wszystkie te elementy, a ktoś musi dokonać integracji. To kwestia szersza niż samo urządzenie, bez względu na to, czy jest to Classmate PC czy OLPC.

IDG: Poza edukacją, czy owe tanie laptopy przyczynią się do zwiększenia penetracji komputerami rynków państw rozwijających się?

Sean Maloney: To się dopiero okaże. W ubiegłym roku spędziłem wiele czasu przebywajac w krajach rozwijających się i uderzające wydało mi się, jak wiele notebooków z półki "mid-range" i "high-end" było tam sprzedawanych. Jeśli pojedziesz do Egiptu, Turcji, Ukrainy, Polski, Czech, Brazylii czy Argentyny, wszędzie zobaczysz centra handlowe nastawiające się na sprzedaż komputerów przenośnych. Rok temu podobna sytuacja miała miejsce w Chinach, gdzie na półkach marketów - niegdyś pełnych komputerów stacjonarnych - teraz dominują notebooki. Podobnie rzecz ma się w Indiach.

To zdumiewające, jak wiele notebooków ze średniej półki, produkowanych na Tajwanie lub w Chinach, jest sprzedawanych na rozwijających się rynkach. Ludzie wykazują te same aspiracje, także w kwestii marki. Uważam jednak, że takie urządzenia jak Classmate PC, z małymi wyświetlaczami i klawiaturami, są znacznie lepiej przystosowane do potrzeb dzieci.

IDG: Czy umożliwienie uczniom z państw rozwijających się dostępu do komputerów bądź poprawy umiejętności związanych z ich obsługą, jest kluczem do czegoś większego?

Sean Maloney: Ponad wszystko, chodzi o Sieć. Mam dzieci i jest to prawie nieprzyzwoite - moje dzieci mają dostęp do Sieci, a 2 miliardy dzieci na świecie - nie. Wynikające z tego niedogodności dla osób bez dostępu do Internetu są przytłaczające.

Źródło artykułu:PC World Komputer
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)