Jak zabezpieczyć dom przed złodziejami?

Pieniądze, zegarki, komputery, sprzęty AGD, wyposażenie wnętrz - to tylko niektóre z najpopularniejszych przedmiotów, które stały się łupami polskich włamywaczy. Wśród rzeczy, które giną trafiają się także nietypowe obiekty jak np. odzież, bielizna, pościel, a nawet artykuły chemiczne i toaletowe.

Jak zabezpieczyć dom przed złodziejami?
Źródło zdjęć: © youtube.com / Dallas Fort Worth Locksmith

23.05.2016 12:30

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Pieniądze, zegarki, komputery, sprzęty AGD, wyposażenie wnętrz - to tylko niektóre z najpopularniejszych przedmiotów, które stały się łupami polskich włamywaczy. Wśród rzeczy, które giną, trafiają się także nietypowe obiekty, jak np. odzież, bielizna, pościel, a nawet artykuły chemiczne i toaletowe.

- _ W zeszłym roku odnotowano ok. 100 tysięcy kradzieży z włamaniem _ - mówi Radosław Pallach, założyciel firmy Elephant Smart Security. - _ Wyobraźmy sobie, że włamanie trwa ok. dwóch minut. Złodzieje doskonale radzą sobie z naszymi drzwiami, zamkami. Mają też wiedzę, gdzie przechowujemy cenne przedmioty jak pieniądze, zegarki, biżuteria. Są to najczęściej szuflady, miejsce z pościelą, za zegarem czy obrazem. W Polsce mamy ok. 90 proc. niezabezpieczonych mieszkań. Musimy się sami chronić i przygotowywać niestandardowe rozwiązania. _

Gdzie najczęściej dochodzi do włamań?

Najczęściej do kradzieży z włamaniem do mieszkań dochodzi w województwie dolnośląskim. Zaraz za nim na niechlubnym podium znalazło się mazowieckie i śląskie. Łącznie odsetek kradzieży z włamaniem we wspominanych regionach Polski wynosi ponad 41,6 proc. Natomiast do trójki najbezpieczniejszych województw należą: świętokrzyskie, podlaskie i podkarpackie. Najmniej kradzieży z włamaniem (tylko 1,8 proc. ogółu) odnotowano w województwie świętokrzyskim.

Największym powodzeniem wśród złodziei w 2015 roku cieszyły się pieniądze. To właśnie gotówka była celem numer jeden. Zrabowane pieniądze stanowiły 26,3 proc. wszystkich łupów. Niemal tak samo często w rękach włamywaczy lądowała biżuteria i inne wyroby jubilerskie (25,3 proc.).

Wśród TOP 1. łupów polskich włamywaczy znalazły się również:
- zegarki, zegary stojące i wiszące,
- radia, telewizory, wzmacniacze, wieże, konsole do gier
- AGD, wyposażenie wnętrz,
- magnetowidy, odtwarzacze, kamery video, radioodtwarzacze,
- telefony komórkowe,
- obca waluta.

Choć dla niektórych może to być zaskoczeniem, łupem polskich włamywaczy pada również odzież, bielizna, pościel. Przedmioty te stanowią 1,6 proc. ogółu wszystkich rzeczy skradzionych z mieszkań w 201. r. i znalazły się na końcu listy zainteresowań złodziei. Poza nimi klasyfikację zamykają takie rzeczy jak: alkohol oraz artykuły chemiczne, drogeryjne i toaletowe, kosmetyki, perfumy.

Jak ochronić mieszkanie?

Według statystyk policji to właśnie latem jest najwięcej włamań. Zanim wyjedziemy na wymarzony urlop, warto utrudnić złodziejom życie. Oczywiście nie musimy od razu kupować najdroższych systemów alarmowych. Przyjrzyjmy się, jak bez większych nakładów finansowych zatroszczyć się o dom podczas naszej nieobecności.

Decydując się na dłuższy wyjazd zwróćmy się o pomoc do sąsiadów. Nawet wynajmując mieszkanie krótkoterminowo, warto poznać bliżej osoby mieszkające np. w tym samym bloku. Zaprzyjaźnieni mieszkańcy z tej samej klatki mogą być skuteczną ochroną przed włamywaczami. Wybierając się w podróż, poprośmy ich o wyjmowanie listów ze skrzynki, poinformujmy o dłuższej nieobecności i zasygnalizujmy, kto w tym okresie będzie opiekował się mieszkaniem. Krótka rozmowa jeszcze przed wyjazdem lub przez telefon w trakcie nieobecności pozwoli im odpowiednio zareagować gdy:

- usłyszą hałasy w mieszkaniu,
- usłyszą niecodzienne odgłosy dochodzące z klatki schodowej,
- nieznajomy będzie podejrzanie kręcił się przy drzwiach wejściowych,
- zobaczą wynoszenie mebli lub sprzętów domowych przez obce osoby, którym nie towarzyszy nikt ze znanych sąsiadów.

Z policyjnych danych wynika, że w przypadku kradzieży z włamaniem do mieszkań aż w 70 proc. sprawców daje się odstraszyć dzięki całkiem prostym działaniom. Jednym z takich sposobów jest zostawienie znajomemu lub sąsiadowi kluczy do mieszkania i poproszenie go o krótkie przebywanie w nim oraz zapalanie światła w różnych pomieszczeniach. Jeśli jednak nie mamy takiej możliwości, możemy stworzyć pozory obecności domowników. Najprostszym rozwiązaniem, które sprawdzi się w obu przypadkach, jest zaciągnięcie zasłon oraz pozostawienie w pokoju włączonej lampy. Niestety takie rozwiązanie nie sprawdza się w przypadku dłuższych wyjazdów. Tutaj z pomocą przychodzą nam takie urządzenia jak czasowy wyłącznik światła czy stymulator telewizora, dzięki którym można stworzyć wrażenie, że w opustoszałym domu toczy się normalne życie.

Pomoc sąsiadów jest bezcenna. Chcąc jednak chronić mieszkanie przed splądrowaniem należy wziąć sprawy w swoje ręce. Wychodząc z mieszkania nawet na chwilę, nie pozostawiajmy w drzwiach żadnych wiadomości, np. _ "Jestem u Hani" _, _ "Będę o 14.00" _, _ "Wracam za 15 minut" _. Informacje o miejscu pobytu oraz godzinie powrotu zapisane na kartce i włożone w drzwi dla listonosza czy innych domowników są doskonałym źródłem wiedzy dla włamywacza. Profesjonalny złodziej potrzebuje około minuty, aby się włamać.

Internetowi złodzieje w realu

Wiadomości pozostawione w drzwiach to jednak nie jedyne miejsce, w którym złodzieje zdobywają informacje. - _ Nastawione na budowanie relacji portale społecznościowe są ogromną skarbnicą wiedzy o planach, nawykach mieszkańców i posiadanych sprzętach. Jeśli profil ma ustawienia publiczne, nie chwalmy się wyjazdem na wakacje, nowo zakupionym sprzętem AGD czy nowoczesnym wyposażeniem _ - wyjaśnia Radosław Pallach. _ Wystarczy wpis o terminie wyjazdu np."Hiszpania - już za tydzień wakacje"” i zapomniane przez nas zdjęcie lub wpis, dodane kilka miesięcy wcześniej, z którego można wywnioskować adres. _

Dołączanie nowo poznanych osób do grona swoich znajomych na portalach społecznościowych w obecnych czasach nie wydaje się niczym wyjątkowym. Jeśli jednak nie mieliśmy okazji poznać ich osobiście, a nasza relacja jest stosunkowo "młoda", powinniśmy z pewnym dystansem podejść do udostępniania szczegółowych informacji na nasz temat, np. dokładnego terminu naszego urlopu czy też wartościowych przedmiotów znajdujących się w mieszkaniu. Wszystkie te z pozoru nieistotne wiadomości mogą okazać się pomocne podczas planowania włamania.

Włamanie - co dalej?

Co zrobić w sytuacji, gdy odkryjemy, że drzwi do naszego mieszkania są otwarte, zamki zostały wyłamane lub zastaniemy puste, splądrowane pokoje? Po pierwsze, nie powinniśmy wchodzić do mieszkania, ponieważ może się okazać, że włamywacz nadal w nim przebywa. Po drugie, musimy niezwłocznie zawiadomić policję i poprosić o jak najszybsze przybycie. Po trzecie, czekając na jej przybycie, nie powinniśmy niczego dotykać, aby nie zacierać śladów, a tym samym nie utrudniać pracy funkcjonariuszom. O włamaniu należy również zawiadomić ubezpieczyciela, administratora naszego bloku oraz właściciela mieszkania, jeśli jest ono wynajmowane.

Niestety włamanie wiąże się najczęściej z kradzieżą. Dlatego należy spodziewać się, że policja poprosi nas o sporządzenie listy utraconych rzeczy. Przygotowanie takiego spisu będzie prostsze i usprawni dalsze dochodzenie, jeśli dysponujemy gotową listą wartościowych przedmiotów, które znajdowały się w domu. Choć może to wydawać się działaniem na wyrost, to warto pamiętać, że samo włamanie może być dla nas silnym przeżyciem, które często utrudnia przygotowanie takiego spisu.

Co powinno znaleźć się wcześniej w naszej ewidencji?

Z pewnością nie może na niej zabraknąć:
- sprzętu elektronicznego, np. komputera, aparatu fotograficznego, telewizora, telefonu komórkowego,
- elektronarzędzi, np. wiertarki,
- dzieł sztuki, antyków,
- biżuterii i innych kosztowności, np. pierścionków, zegarków,
- numizmatów i innych wartościowych przedmiotów kolekcjonerskich,
- wartościowej porcelany, srebra.

Powinniśmy również sfotografować przedmioty z listy, spisać numery posiadanego sprzętu oraz jego znaki szczególne. Natomiast całą naszą dokumentację warto trzymać poza domem, aby w czasie włamania nie padła łupem złodzieja.

- _ Oprócz sprzętu RTV, czy dzieł sztuki powinniśmy również ewidencjonować dokumenty, które przechowujemy w domu, jak np. akty własności, dokumenty tożsamości, dowód rejestracyjny czy papiery wartościowe. Zainteresowaniem cieszą się zarówno dokumenty, jak i na przykład karty kredytowe _ - mówi Pallach. - _ Złodzieje mogą posłużyć się dokumentami, by wyłudzić pożyczkę lub po prostu, korzystając z karty bankomatowej, pozbawić nas oszczędności _.

- _ O utracie dokumentów oprócz policji należy również poinformować odpowiednie instytucje. W przypadku kradzieży karty płatniczej, dowodu osobistego, paszportu czy prawa jazdy powinniśmy skontaktować się również z bankiem _ - wyjaśnia radca prawny Michał Pankiewicz z kancelarii Pankiewicz Grupa Prawna. - _ Dzięki temu mamy większą szansę uchronić się przed przykrymi konsekwencjami, jak np. wyłudzenie kredytu, które później trudno wyjaśnić. Kiedy zastrzegamy dokument w banku, informacja ta trafia do wspólnej bazy danych "Dokumenty zastrzeżone", która jest przekazywana do niemal wszystkich placówek i okienek bankowych _ - dodaje.

Ubezpieczyciel w garści

Aby zrekompensować straty związane z włamaniem i kradzieżą część osób decyduje się na ubezpieczenie mieszkania na wypadek takich zdarzeń. Ubezpieczenia różnią się od siebie. Szczegóły dotyczące zakresu ochrony, praw i obowiązków znajdują się w _ Ogólnych warunkach umowy _. Warto dokładnie się z nimi zapoznać, gdyż nie każda sytuacja, jakby mogło się wydawać, może zakończyć się wypłatą odszkodowania. Zanim wybierzemy ubezpieczyciela, powinniśmy przede wszystkim sprawdzić maksymalne kwoty odszkodowania, sposób jego wypłaty, a także jakie przedmioty uważane są za ruchome lub stałe elementy wyposażenia.

Koniecznie należy się zapoznać z wymaganiami związanymi z zabezpieczeniami antykradzieżowymi, a także ich przestrzegać. To od tych kwestii w dużej mierze zależy, czy ubezpieczyciel wypłaci odszkodowanie. - _ Jeśli we wniosku ubezpieczeniowym wpiszemy określoną liczbę zamków lub określimy, że posiadamy drzwi i rolety antywłamaniowe, a następnie okaże się, że są one zwykłymi drzwiami lub nie posiadamy rolet albo nie spełniają wymagań ubezpieczyciela, możemy stracić szanse na odszkodowanie _ - mówi Pankiewicz.

Pamiętajmy również, aby jak najszybciej powiadomić ubezpieczyciela o tym, co się wydarzyło. Najczęściej można to zrobić na kilka sposobów: dzwoniąc na wcześniej podany przez ubezpieczyciela numer telefonu, osobiście w najbliższej placówce lub poprzez stronę internetową.

ag/rtvagd.wp.pl

Źródło artykułu:newsrm.tv
domgadżetyzabezpieczenie
Komentarze (2)