Jak przestępcy chcą zarobić na igrzyskach olimpijskich
Firma Trend Micro alarmuje, że Mistrzostwa Europy w piłce nożnej stały się okazją do nadużyć ze strony cyberprzestępców. Specjaliści z CERT uspokajają - wzrost zagrożeń był stosunkowo niewielki, większej ich liczby spodziewają się podczas olimpiady w Londynie.
03.07.2012 | aktual.: 03.07.2012 11:57
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Wśród stron stanowiących dla internautów potencjalne niebezpieczeństwo, eksperci z Trend Micro wymieniają witrynę podszywającą się pod oficjalną stronę UEFA, w rzeczywistości zawierającą szkodliwe oprogramowanie. Po wejściu na stronę internauta widział ekran imitujący skanowanie zainfekowanego komputera, w kolejnych krokach strona zachęcała do instalacji programu antywirusowego oraz zakupu i aktywacji jego pełnej wersji. Tymczasem program był stworzony wyłącznie na potrzeby wyłudzenia.
Liczba zagrożeń, prezentowanych przez Trend Micro jest bogata, jednak według ekspertów z CERT Polska, działającego w ramach Instytutu Badawczego NASK, wzrost zagrożeń podczas Euro był stosunkowo niewielki. "Niewykluczone, że w przypadku letniej olimpiady będzie ich później nieco więcej" - mówi Piotr Kijewski, kierownik zespołu CERT Polska.
Wśród innych pułapek zastawionych podczas dużych imprez sportowych na internautów wymienia się też strony zbierające poufne dane użytkowników lub przekierowujące ich do witryn z płatnymi treściami. Najczęściej, po akceptacji przez internautę oferty wyświetlenia np. transmisji meczu, dochodziło do połączeń z powiązanymi stronami, które śledziły jego lokalizację i adres IP. Dzięki temu, oszuści mogli zarabiać, używając tych danych np. do łączenia się ze stronami zawierającymi reklamy.
Aby uchronić się przed takimi zagrożeniami, Kijewski zaleca przede wszystkim zdrowy rozsądek. "Ataki polegać będą na próbach wymuszenia uruchomienia załącznika, odwiedzenia jakiejś strony z atrakcyjną ofertą związaną z rozgrywkami, bądź próbą wyłudzenia od nas pieniędzy rzekomo za bilet wstępu. Jeżeli jakaś oferta pojawi się nagle w naszej skrzynce albo "wyskoczy" podczas odwiedzania jakiejś niezwiązanej strony, bezpieczniej będzie ją zignorować" - dodaje.