Izrael zadał kolejny cios. Pierwsza taka strata Iranu
Siły Obronne Izraela opublikowały nagranie pokazujące zniszczenie dwóch irańskich samolotów F-5.
Jak zauważa portal Militarnyj, to pierwszy taki cios zadany armii Iranu, która do tej pory nie traciła samolotów będących w służbie. Wprawdzie wcześniej izraelskie lotnictwo co najmniej dwukrotnie atakowało pozycje irańskich myśliwców na lotniskach w Teheranie i Isfahanie, gdzie zniszczono łącznie pięć maszyn (w tym co najmniej F-14 Tomcat), ale na bazie zdjęć satelitarnych analitycy oszacowali, że były to maszyny nieużywane od dłuższego czasu.
Izrael trafił samoloty F-5
Widoczny na nagraniu atak miał miejsce na lotnisku Dezful, gdzie "służbę pełniły oddziały w stanie wysokiej gotowości bojowej". O tym, że trafione F-5 były użytkowane, świadczy m.in. fakt, iż samoloty były uzbrojone - na zewnętrznych pylonach widać pociski AIM-9.
Militarnyj wskazuje, że spośród dwóch trafionych F-5 jeden na pewno został zniszczony. Losy drugiego są trudne do oszacowania na bazie dostępnego materiału.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Starsze, ale przydatne samoloty irańskiego lotnictwa
W irańskim lotnictwie bojowym najliczniejsze są poradzieckie myśliwce MiG-29 zaprojektowane w latach 70. XX wieku. Uzupełniają je chińskie Chengdu F-7 Airguard, a także dostarczone przez Stany Zjednoczone w latach 70. F-14 Tomcat oraz F-4 Phantom II i F-5 (najpewniej w wariancie Tiger II), których Teheran powinien mieć jeszcze kilkadziesiąt.
Te ostatnie (zaprojektowane przez Northrop) były produkowane w latach 1962–1979. Są to maszyny o długości nieco ponad 14 m zdolne do przenoszenia niespełna 3 ton uzbrojenia (w standardzie mają wbudowane działko M39 kal. 20 mm) i operowania na pułapie do ok. 15 tys. m. Militarnyj podaje, że w Iranie powierzono im rolę wsparcia w patrolach i zadaniach obrony powietrznej.