Islandczycy piszą nową konstytucję... przez internet
O dziwo bez większego trollowania. Obywatelski projekt zmian w konstytucji został przedstawiony w islandzkim parlamencie w piątek. Propozycje zmian w konstytucji można było składać na Facebooku, Twitterze i innych portalach społecznościowych.
Obecna konstytucja została przyjęta w 194. roku, kiedy Islandia uzyskała niepodległość od Danii. Teraz obywatele tego kraju biorą sprawy w swoje ręce i przedstawiają swoje pomysły na forum publicznym. W ten sposób powstały tysiące wpisów, nie obyło się bez trollowania (np. "zabić kapitalistów"), jednak takie propozycje były głównie składane przez osoby spoza Islandii.
Mnóstwo osób zgłaszało swoje uwagi co do modelu ekonomicznego kraju (w świetle kryzysu finansowego na tej wyspie). Propozycje w większości odnosiły się jednak do Internetu, jego neutralności i zagwarantowanego dostępu dla wszystkich obywateli, których jest tam 32. tysięcy (tyle, ile w samych Katowicach).
Głosy wśród parlamentarzystów są różne. Mówią, że projekt jest "pogmatwany", ale także chwalą inicjatywę. Według niektórych Islandia w końcu miałaby konstytucję, która jest akceptowana przez społeczeństwo, a także z której Islandczycy są dumni. Co z tego wyniknie? Zobaczymy 1 października, kiedy poznamy opinię specjalnej komisji.
Myślicie, że taki projekt wypaliłby w Polsce? Chyba z założenia nie jesteśmy najbardziej obywatelskim społeczeństwem, a znając internetowe realia, połowa wpisów brzmiałaby "ale urwał!".