Irygatory i szczoteczki elektryczne - 3 sposoby na czyste zęby
Dzięki zdobyczom technologii można w domowym zaciszu profesjonalnie zadbać o zdrowe zęby i biały uśmiech. Wystarczy pamiętać o kilku prostych wskazówkach, dzięki którym ograniczycie konieczność wizyt w gabinecie dentystycznym do niezbędnego minimum.
20.12.2021 | aktual.: 06.03.2024 21:22
Soniczne czy rotacyjne?
Zanim przejdziemy do opisu procedury, warto powiedzieć kilka słów o szczoteczkach elektrycznych, ponieważ na rynku jest wiele ciekawych rozwiązań. Obecnie dużą popularnością cieszą się soniczne, które działają w oparciu o drgania generowane przez fale dźwiękowe o częstotliwości od 20 do 20 000 Hz. Rozpędzają one główkę od 30 do 80 tys. ruchów na minutę, co skutecznie rozbija płytkę nazębną. To poważna prędkość, więc producenci stosują na przykład czujniki nacisku, dzięki czemu nie uszkodzicie na przykład dziąseł.
Nieco wolniejsze, ale nadal lubiane i skuteczne są szczoteczki rotacyjne. Prędkość wynosi tu od 7 do 9 tys. ruchów, ale w droższych wariantach potrafi przekroczyć 10 tys. obrotów. Podobnie jak w przypadku modeli sonicznych, spotkacie tu wiele ciekawych funkcji jak wybielanie czy pielęgnacja dziąseł i języka. W obu grupach producenci oferują modele ze sterowaniem przy pomocy smartfona.
Dobre praktyki
Najczęściej powtarzaną radą jest uporządkowanie zębów. Pod tym rozumiemy podzielenie ich na cztery strefy, a każdej z nich należy poświęcić przynajmniej 30 sekund. Główkę należy przykładać pod kątem 45 stopni. W większości szczoteczek główki są zaprojektowane tak, by zajmować się tylko jednym zębem. Co więcej, nie trzeba i nie powinno się wykonywać podczas czyszczenia ruchów takich, jakie robicie podczas mycia szczoteczką manualną. Wystarczy dać urządzeniu pracować i przemieszczać je po powierzchni zębów.
Po tym jak zadbacie o jamę ustną, należy zadbać o sprzęt, który odwdzięczy się długim działaniem. Wystarczy dokładnie umyć i wysuszyć końcówkę. Nie powinniście chować jej do opakowania, tylko dać swobodnie pooddychać. Dzięki temu nie zgromadzą się żadne bakterie. Oczywiście należy pamiętać o tym, że co jakiś czas powinno się wymienić końcówkę na nową i należy to robić zgodnie ze wskazaniami producenta lub częściej, jeśli poczujecie taką potrzebę.
Jak u dentysty
Szczotkowanie nie jest jedynym sposobem dbania o zęby. Drugie urządzenie, które warto mieć w swojej łazience to irygator. Jest to wysokociśnieniowa myjka dla zębów. Składają się ze zbiornika na wodę, pompki elektrycznej oraz dyszy. Dzięki specjalnym końcówkom może to być dobrym rozwiązaniem dla posiadaczy aparatów ortodontycznych.
Zasada działania jest prosta - woda puszczana pod ciśnieniem rozbija kamień nazębny i wydmuchuje resztki jedzenia z przestrzeni międzyzębowych. Zazwyczaj spotkacie dwa rodzaje urządzeń - stacjonarne lub na baterie, ale są także modele montowane wraz z armaturą.
Korzystaj, ale z głową
Przede wszystkim warto wybrać taki sprzęt, który posiada funkcję regulacji ciśnienia, ponieważ dzięki temu zapewnicie zębom optymalne ciśnienie i zadbacie o bezpieczeństwo dziąseł. Producenci zalecają rozpoczęcie przygody od niskiego ciśnienia, a następnie zwiększania go w miarę potrzeb i możliwości. Jeżeli odczujecie jakikolwiek dyskomfort, to znaczy, że robicie coś źle.
Jeżeli w zestawie są dostępne różne końcówki, to pamiętajcie, by dobrać odpowiednią do planowanych czynności. Czyszczenie rozpoczyna się od zębów trzonowych, a strumień należy prowadzić na linii łączenia zębów i dziąseł. Dysza powinna być skierowana pod kątem 90 stopni. Przed użyciem irygatora można najpierw skorzystać z nici dentystycznych, które wstępnie oczyszczą jamę ustną. Całość powinna zająć do 3 minut, ale może się wydłużyć, jeśli nosicie aparat.