Iran znów grozi atakiem. "Atak na amerykańską bazę to tylko część odwetu"
Iran grozi kolejnymi atakami. Rzecznik irańskiej dyplomacji Abbas Musawi zapowiedział, że jego kraj jest gotowy do ataku na każde terytorium, z którego nadejdzie zagrożenie. Oświadczył także, że atak na amerykańskie bazy był tylko częścią działań odwetowych.
- Jesteśmy gotowi do ataku na każde terytorium, z którego nadejdzie zagrożenie dla Iranu lub przedstawiciela państwa irańskiego - oświadczył rzecznik resortu spraw zagranicznych Iranu Abbas Musawi.
Rzecznik irańskiej dyplomacji dodał, że Iran nie dokonał ostatecznej zemsty za zabójstwo generała Kasima Sulejmaniego. - Atak na amerykańską bazę wojskową był tylko częścią naszych działań odwetowych - mówi Musawi.
Kasim Sulejmani był dowódcą sił Ghods, jednostki specjalnej w strukturach Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej. Zdaniem Stanów Zjednoczonych odpowiadał za zorganizowanie setek ataków na amerykańskich żołnierzy. Zginął na początku stycznia podczas przeprowadzonego na rozkaz Donalda Trumpa ataku rakietowego w Bagdadzie. Kilka dni później Iran odpowiedział wystrzeliwując rakiety w kierunku dwóch baz USA położonych na terenie Iraku.
Iran grozi wycofaniem się z międzynarodowego traktatu
Iran zagroził także wycofaniem się z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej, jeśli sprawa odstąpienia od warunków umowy nuklearnej trafi do Rady Bezpieczeństwa ONZ. - Jeśli Europejczycy nadal będą postępować niewłaściwie lub jeśli sprawa trafi do Rady Bezpieczeństwa ONZ, wycofamy się z układu o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej - ogłosił irański minister spraw zagranicznych Dżawad Zarif, cytowany przez agencję prasową IRNA.