Iran zaostrza kontrolę Internetu
20.07.2009 16:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Po długotrwałych protestach, jakie wybuchły na skutek ogłoszenia wyników wyborów prezydenckich i ze względu na utrzymujące się napięcie, które nie omija także sfer władz politycznych i religijnych, można było się spodziewać, że władze Iranu w jeszcze większym stopniu nasilą cenzurę i kontrolę mediów
Przez parlament przepchnięta została właśnie w ekspresowym tempie ustawa zatwierdzona też przez Radę Strażników Konstytucji, a jej wejście w życie zostało przyspieszone przez wydane na poczekaniu rozporządzenie prezydenta Ahmadineżada. Ustawa ta ma teoretycznie służyć zwalczaniu cyberprzestępczość i zapewniać lepszą ochronę użytkownikom Internetu. Prokurator generalny Iranu Qorban-Ali Dorri-Najafabadi uzasadniał nawet nową ustawę wymaganiami ochrony praw człowieka i wzmocnieniem zasad ochrony danych.
Irański reżim, który po fali protestów społecznych twardą ręką kontroluje media, uniemożliwił działalność zagranicznym reporterom, a do tego zaaresztował wielu dziennikarzy, blogerów i fotografów. Według organizacji Reporterzy bez Granic Iran stał się "największym więzieniem dla dziennikarzy i cyberdysydentów". Pomimo nadzoru i filtrowania Internetu i łączy telekomunikacyjnych (także z wykorzystaniem środków dostarczonych przez firmy Siemens i Nokia) władze –. przynajmniej z początku – miały problemy z opanowaniem przepływu informacji. Irański rząd mówił nawet o cyberwojnie, którą Iranowi wypowiedziała zagranica.
Nowe prawo pozwala na karanie kolejnych "nielegalnych" rodzajów działalności w Internecie. W efekcie z jednej strony wzmocniona została wprawdzie ochrona danych, z drugiej zaś – prawo może służyć do karania krytyków systemu przez publikowanie osobistych informacji o danych osobach bez ich zgody. Artykuł XXIV wprowadza także instrument do zapisywania danych osobistych przydatny z punktu widzenia reżimu w Teheranie. Operatorzy internetowi będą musieli w nieograniczonym zakresie zapisywać wszystkie informacje na temat swoich klientów. Jak donosi państwowa stacja PressTV, dane te mogą zostać skasowane dopiero w trzy miesiące po zakończeniu umowy z klientem. Monitorowanie danych osobowych jest zabronione bez nakazu sądu. Taki nakaz nie jest jednak konieczny, jeżeli istnieje podejrzenie zagrożenia bezpieczeństwa narodowego.
wydanie internetowe www.heise-online.pl