Internetowi grozi paraliż!? Oj, będzie zamulać!

Internetowi grozi paraliż!? Oj, będzie zamulać!

Internetowi grozi paraliż!? Oj, będzie zamulać!
Źródło zdjęć: © Thinkstockphotos
25.01.2013 12:58, aktualizacja: 29.01.2013 10:07

Posiadając przy sobie smartfona cały czas możemy być on-line. Ale czy sieć oplatająca ziemię wszystko to wytrzyma?

Czasy, w których chodziło się "na internet" do kawiarenki lub szkoły minęły już kilka lat temu. Jednak jeszcze do niedawna posiadanie w domu łącza rzędu kilkudziesięciu Mb/s było marzeniem wielu Polaków. Nawet jeśli istniały możliwości techniczne podłączenia, korzystanie z niego było horrendalnie drogie. Z zazdrością patrzyliśmy na Szwecję czy Japonię, w których szybki internet był standardem, a nie luksusem.

Dziś jest zupełnie inaczej. Łącza rzędu 10. Mb/s nie robią już na nikim wrażenia, a ich cena wcale nie jest wysoka. Dostęp do internetu stał się tak powszechny, ze możemy korzystać z sieci praktycznie wszędzie. Wystarczy smartfon z odpowiednim pakietem danych i zasięg sieci operatora GSM.

Coraz częściej decydując się na nowy telefon, wybieramy zaawansowane urządzenie, które da nam możliwość wygodnego korzystania z zasobów globalnej sieci. Duże ekrany dotykowe oraz szybka transmisja danych temu sprzyja. Smartfony stały się tak popularne, że specjaliści już teraz zaczęli obawiać się o kondycję internetu.

Chyba nic bardziej nie denerwuje niż powolny internet. Nikt nie lubi czekać na wczytanie się strony internetowej, filmiku czy pobranie pliku. Frustrację, którą wtedy odczuwamy można porównać do tej, gdy tkwimy w beznadziejnie długim korku, bez szans na jego ominięcie. A przecież sieci i krążące po nich pakiety danych można porównać do dróg, na których poruszają się samochody. Też mogą zostać zakorkowane wskutek przeciążenia. Należy zdawać sobie sprawę z powszechnego zjawiska jakim jest Overbooking u operatorów internetu.

Dostawcy popularnych usług nie są w stanie zapewnić nam gwarancji przepustowości, a to ze względu na fakt, że tego typu łącza z certyfikatami kosztują majątek. Zamiast tego wykorzystuje się matematykę i statystykę, która pozwala dobrać odpowiednią przepustowość łączy do bazy klientów. Gdyby użytkownicy zaczęli jednocześnie obciążać swoje łącza w 10. proc. szybko okazałoby się, że nawet niewielka liczba internautów jest w stanie doprowadzić do przeciążenia sieci i spadku jakości usługi. Jednak tak się nie dzieje, gdyż tylko niewielka część użytkowników generuje większość ruchu w sieci.

Kiedyś obawiano się, że rozwój usług wideo doprowadzi do szybkiego przeciążenia łączy. Dziś bez problemów możemy oglądać filmy w jakości Full HD i sieć działa. Problem jednak wraca jak bumerang. Dziś zagrożeniem mogą być smartfony. Eksperci obawiają się, że dynamiczny rozwój usług mobilnych i coraz większy udział smartfonów w tym w rynku w konsekwencji doprowadzi do zapchania internetu, co teoretycznie jest możliwe. Firma Deloitte opublikowała coroczny raport zawierający prognozy rozwoju rynku nowych technologii, mediów oraz telekomunikacji. W dokumencie TMT Predictions 201. analitycy przewidują dalszy wzrost popularności smartfonów i rosnące zapotrzebowanie na usługi mobilne. Oczywiście takie prognozy były do przewidzenia, jednak analitycy z Deloitte operują na liczbach i oceniają sprawdzalność swoich prognoz na około 80 proc. I tak, tylko do końca 2013 roku na rynek trafi miliard nowych smartfonów, które generują o około 35 proc. większy ruch w sieci niż zwykły telefon komórkowy. W związku z tym przewiduje
się, że do 2016 roku ruch w sieciach mobilnych wzrośnie nawet pięćdziesięciokrotnie!

Obraz
© (fot. WP.PL)

Sieci mobilne oparte są na technologiach bezprzewodowych. Niestety widmo częstotliwości jest zasobem ograniczonym, wiec należy z niego korzystać w sposób racjonalny. Firma Deloitte obawia się, że grozi nam deficyt pasma radiowego, który w pierwszej kolejności poważnie odczują mieszkańcy terenów mocno zurbanizowanych. Wówczas będzie można wyraźnie odczuć tzw. "godziny szczytu", w których transfery w sieciach mobilnych będą znacznie niższe, od tych reklamowanych przez operatorów - zamiast obiecanych 10. Mb/s transfer ten może zostać zredukowany nawet poniżej 1 Mb/s! Przy takiej prędkości korzystanie z wielu usług, w tym głosowych i wideo może być wręcz niemożliwe. Ale spokojnie. W tym roku w Polsce operatorzy telefonii komórkowych dostaną nowe częstotliwości, które zostaną po sukcesywnie wyłączanej telewizji analogowej. Operatorzy wciąż mają też asa w rękawie w postaci limitów danych.

Sytuacja jest poważna, a zagrożenie realne, jednak należy pamiętać, że wielu użytkowników smartfonów nie wykorzystuje zaawansowanych funkcji swoich urządzeń i używa ich tylko do dzwonienia i pisania SMS-ów. Szacuje się, ze nawet 40. mln smartfonów będzie wykorzystywanych tylko do podstawowych usług komunikacyjnych, a ich użytkownicy będą łączyć się z internetem za pomocą osobistego komputera. Wg. najnowszych dancyh, na świecie 20 proc. osób nie wykorzystuje w pełni możliwości swoich mobilnych urządzeń. W Polsce ten odsetek jest jeszcze większy i wynosi aż 30 proc.

Niestety prawdopodobnie operatorzy nie będą przejmować się malejącymi zasobami. Eksperci z Deloitte przewidują, że jeszcze w tym roku nawet 10. operatorów telefonii komórkowych na całym świecie będzie oferować nielimitowany dostęp do aplikacji i usług, w ramach opłacanego abonamentu.

Mamy jednak nadzieję, że poradzimy sobie z zagrożeniem zapchania internetu. Pamiętajmy, że czas przynosi nowe technologie, które pozwalają rozwiązywać problemy z jakimi boryka się ludzkość.

Źródło: Dziennik Internautów, SW, WP.PL

SW/GB/SW

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (420)