Internetowe serwisy pomocne w wypadku śmierci
Kiedy Jerald Spangenberg niespodziewanie zmarł w czasie rozgrywki on-line, jego córka postanowiła kontynuować jego misję. Nie chciała aby inni gracze pomyśleli, że jej ojciec ich porzucił. Zadanie okazało się trudne, bowiem Melissa Allen Spangeberg nie posiadała hasła ojca do konta w grze World Of Warcraft, a wydawca nie mógł jej pomóc w jego odzyskaniu. W końcu udało jej się dotrzeć do znajomych graczy ojca przez wypytywanie w Internecie o gildię do której należał.
Jerald nie był przygotowany na odejście, ale niektórzy internauci pozostawiają szczegółowe informacje na temat tego, co należy zrobić po ich śmierci. Kiedy zmarł ojciec Roberta Bryanta, okazało się, że pozostawił mu pendrive z listą ludzi, z którymi syn miał się skontaktować po jego zgonie.
Powstał już niewielki przemysł, który pomaga ludziom zamykać ich sprawy po śmierci. Wyobraźmy sobie, że niespodziewanie giniemy w wypadku, a nasi współpracownicy zostają pozbawieni dostępu do ważnych plików, a rodzina do informacji o naszych kontach bankowych. By zapobiec takim przypadkom powstały internetowe serwisy takie jak Deathswitch czy Slightly Morbid. Regularnie sprawdzają one aktywność użytkowników. Jeśli po ustalonym okresie czasu nie otrzymają odpowiedzi, uznają one użytkownika za zmarłego i wysyłają przygotowane przez niego wcześniej maile.