Internauci wyśmiewają reklamę Poczty Polskiej. Zyskuje InPost
Internauci nie zostawiają suchej nitki na najnowszej reklamie Poczty Polskiej. W sieci zaczęły pojawiać się liczne parodie. Na niektórych wprost zyskuje konkurencja.
Rozpoczęta 29 marca br. kampania reklamowa Poczty Polskiej dot. towarów handlowych szybko stała się przedmiotem powszechnej drwiny. Nie dość, że sam pomysł transformacji urzędów pocztowych w twór a la sklep wielobranżowy brzmi kontrowersyjnie, to na dodatek sam spot reklamowy okazuje się mocno... niedzisiejszy.
Półminutowy klip stylizowany na wczesne lata 90. minionego wieku okazał się pomysłem chybionym. Wielu ludzi zarzuca, że kampania została przeprowadzona po kosztach i oddaje spadek jakości usług Poczty Polskiej. Dopatrują się przy tym kumoterstwa.
"Reklama jak z proszków do prania w latach 90-tych. Naprawdę, bylejakość w pełni oddająca sytuację firmy".
"Reklama jak sprzed 30 lat? Czyj wujek, siostrzeniec, córka to robiła bo że to ktoś zrobił na poważnie bez kasy na boku to chyba nikt normalny nie uwierzy. Kpina".
"Temu powinno się przyjrzeć CBA. Nie żartuję. Kto, za ile i dlaczego. Pokrewieństwo, kumoterstwo, przetargi i kryteria. Wszystko do prześwietlenia, bo takiego [cenzura] nie robi nawet ćwierć-profesjonalna firma januszo-marketingowa".
To tylko jedne z wielu zdecydowanie negatywnych komentarzy, jakie znaleźli dziennikarze "WP Finanse" w odmętach internetu.
Parodia jak reklama konkurencji
Kwestią czasu pozostawało, aż ktoś podchwyci wyśmiewany motyw; ubierze w żartobliwą otoczkę i opublikuje. I oto jest.
– Ach... Piękna ta nasza Polska i paczka, którą odebrałem z Paczkomatu. Tak, tylko paczka, bo tylko po nią przyszedłem. Odbieram kiedy chcę, w kilka sekund, bo nie czekam aż ktoś przede mną w kolejce kupi kalendarz albo przepisy siostry Anastazji... – mówi lektor w materiale ze znanym już obrazem łąki i logo konkurencyjnego InPostu. Wyraźnie punktując, co jest priorytetem w przypadku firm świadczących usługi spedycyjne.
Opisywany materiał został opublikowany na YouTubie 4 kwietnia 2019 r. z nieznanego dotąd konta "evl". Sam autor dodaje jeszcze w opisie, że koszt przygotowania wideo wyniósł 430 zł, przy 3 godz. pracy.
Sprytna odpowiedź InPostu?
Naszą uwagę przykuł fakt, że konto "evl" jest bardzo świeże. Zostało założone tuż przed opublikowaniem parodii. Wniosek? Istnieje możliwość, że to bezpośrednio InPost odpowiada za sprytne podgryzienie największego konkurenta. To oczywiście tylko przypuszczenie, ale co by nie mówić, marketingowcy Poczty Polskiej sami się w tym przypadku podłożyli.