Internauci mogą łapać bandytów i wygrać 1000 funtów

Internauci mogą łapać bandytów i wygrać 1000 funtów

Internauci mogą łapać bandytów i wygrać 1000 funtów
Źródło zdjęć: © Jupiterimages
07.10.2009 10:42, aktualizacja: 07.10.2009 12:09

Wielka Brytania to kraj, który posiada najwięcej kamer przemysłowych na świecie. Ulice, sklepy, bary i restauracje są bez przerwy pod obserwacją ponad 4,2 milionów obiektywów. Z tej ogromnej sieci "oczu wielkiego brata" postanowiła skorzystać jedna z brytyjskich firm

Wielka Brytania to kraj, który posiada najwięcej kamer przemysłowych na świecie. Ulice, sklepy, bary i restauracje są bez przerwy pod obserwacją ponad 4,2 milionów obiektywów. Z tej ogromnej sieci "oczu wielkiego brata" postanowiła skorzystać jedna z brytyjskich firm - informuje Rzeczpospolita.

Nowa usługa proponowana przez firmę Internet Eyes to właściwie gra, w której po zarejestrowaniu każdy użytkownik otrzymuje dostęp do widoku z różnych kamer. Gdy zauważymy, że w którymś z obserwowanych miejsc dokonywane jest przestępstwo, wystarczy kliknąć w odpowiedni ekran, aby właściciel firmy otrzymał informującego o tym sms'a. Sposobem na zachęcenie ludzi do brania udziału w przedsięwzięciu ma być nagroda w wysokości 100. funtów dla osoby, która zauważy najwięcej przestępstw w danym miesiącu.

Jak informuje Rzeczpospolita, nowa usługa może jednak stanowić również spore pole do nadużyć. Autorzy pomysłu bronią się przed "ustawionymi" przestępstwami poprzez wprowadzenie losowej zmiany prezentowanego obrazu z kamer co 1. minut. Jednakże wątpliwości budzi sam fakt umożliwienia podglądania ludzi prywatnym osobom z całego świata. Łatwo możemy sobie wyobrazić sytuację, w której tysiące "podglądaczy" będzie mogło zobaczyć jak ktoś drapie się po pupie albo dłubie w nosie.

Czy pomysł potencjalnego wciągnięcia wszystkich internautów do gry w "wielkiego brata" jest pomysłem trafionym pozostaje więc kwestią dyskusyjną. Dodatkowe wątpliwości budzi fakt, że firma Internet Eyes zakłada, że pierwsze 3 sms'y z ostrzeżeniem będą darmowe, a za pozostałe trzeba będzie zapłacić po jednym funcie. Powoduje to, że projekt postrzegany jest jako słuszny w założeniach, ale w praktyce stanowiący jak najbardziej komercyjne przedsięwzięcie - twierdzą rozmówcy Rzeczpospolitej.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (17)