Internauci lubią wydawać pieniądze w ciemno. Na co najbardziej?
Kickstarter, najbardziej znana platforma crowdfundingowa, opublikował szereg danych dotyczących swojej działalności. Na ile projektów zrzucili się już internauci? Które z nich są najpopularniejsze? Czym kierują się podczas podejmowania decyzji o wsparciu danej inicjatywy?
Kickstarter to serwis, w którym różnej maści twórcy i pomysłodawcy mogą prezentować swoje projekty, licząc na to, że zrealizują je dzięki wsparciu finansowemu internautów. Ci ostatni wpłacają pieniądze nie mając nic, poza obietnicami i zapewnieniami autorów. Robią to, by otrzymać wcześniejszy dostęp do danego dzieła lub dla dodatkowych gadżetów i wyróżnień, obiecanych przez twórców. Czasami – tylko i wyłącznie po to, by pomóc w realizacji inicjatywy, która w innym wypadku nie miała by racji bytu.
Dzięki Kickstarterowi światło dzienne ujrzała filmowa wersja serialu "Veronica Mars". Sukces zawdzięcza mu oparty na wyświetlaczu e-ink zegarek Pebble. To na nim swój sukces zbudowały gogle wirtualnej rzeczywistości Oculus. Wsparcie fanów w końcu uratowało kultowe studio Obsidian i umożliwiło mu stworzenie gry komputerowej "Pillars of Eternity". RPG w stylu "Baldur's Gate'a" i innych hitów z lat 90. dobitnie pokazało, ile dobra może przynieść Kickstarter. Pieniędzy na taki projekt nie dałby żaden duży wydawca, wróżąc mu porażkę. Decyzją samych graczy stał się kolosalnym sukcesem.
Jednak równie wiele było w serwisie projektów, które po szumnych zapowiedziach okazywały się w najlepszym wypadku pomyłkami, a w najgorszych – zwyczajnymi oszustwami. Twórcy gry Yogventures zebrali ponad 500 tysięcy dolarów po czym ogłosili, że realizacja projektu nie dojdzie do skutku. Oparta na Androidzie konsola Ouya po szumnej kampanii przeszła już prawie w niepamięć. Zawieszki iFind, które miały umożliwić lokalizowanie zgubionych bagaży, po zebraniu ponad 500 tysięcy dolarów okazały się niemożliwe do stworzenia w formie, jaką obiecali twórcy.
Takie jest jednak ryzyko, jakie niesie za sobą serwis tego rodzaju. Wspieramy ideę, pomysł, koncepcję wierząc twórcy _ na słowo _, że będzie ją w stanie zrealizować. Pomijając oszustwa, sytuacje w których da on z siebie wszystko, sensownie zainwestuje przekazane mu pieniądze, a projektu i tak nie uda się zrealizować, będą się zdarzały. I internauci najwyraźniej to rozumieją, bo wciąż chętnie dokładają się do Kickstarerowych produktów.
Łącznie zebrano: 2 miliardy dolarów
Tyle pieniędzy zebrał Kickstarter dla wszystkich realizowanych za jego pośrednictwem projektów od momentu powstania. Zebranie drugiego miliarda trwało trzy razy szybciej, niż pierwszego. Do momentu przekroczenia pierwszego miliarda użytkownicy wpłacali średnio 391 dolarów na minutę. Później stawka wzrosła do 1182 dolarów na minutę.
Liczba wpłacających: 9,5 miliona
Na tę kwotę złożyło się łącznie niemal 10 milionów użytkowników. Prawie 1/3 z nich wsparła więcej niż jeden projekt.
Liczba sfinansowanych projektów: ponad 93 tysiące
Najpopularniejsza kategoria finansowanych w serwisie inicjatyw to film i wideo (50 852 projekty), muzyka (42 193 projekty) i książki (27 866 projektów). Pod względem ilości zebranych pieniędzy prym wiodą zaś gry (412,4 tysiąca dolarów), technologia (360 tysięcy dolarów) i design (351,67 dolara).
Najpopularniejsza wysokość wpłaty: 25 dolarów
Chociaż firmom i osobom organizującym zbiórki zależy na wysokich wpłatach i często nagradzają je w wyjątkowy sposób (obiecując np. spotkanie z twórcą na żywo), większość użytkowników Kickstartera dokłada się "drobnymi" sumami. Wpłaty w wysokości 100 dolarów i mniej składają się na lwią część pieniędzy, zebranych w serwisie.
Wpłaty "za nic": 148 milionów dolarów
Chociaż użytkownicy serwisu najczęściej płacą, licząc na otrzymanie efektów pracy zbierającego, to zdarzają się też tacy, którym zależy wyłącznie na wsparciu go drobną sumą. Wpłat "za nic" było dotychczas 1,69 miliona, a ich łączna suma to 148,47 miliona dolarów.
_ DG _