Interes za 11 tysięcy

Interes za 11 tysięcy

Interes za 11 tysięcy
Źródło zdjęć: © Pioneer
27.03.2008 12:20, aktualizacja: 08.04.2008 15:28

Dzwonią Czytelnicy. Pytanie się powtarza a brzmi następująco:
kupić plazmę Full HD LX508D czy tańszy o 6000 zł model HD ready? Sprawa jest poważna. Musieliśmy to sprawdzić. Oto i odpowiedź

*Dzwonią Czytelnicy. Pytanie się powtarza a brzmi następująco: kupić plazmę Pioneer Full HD LX508D czy tańszy o 6000 zł model HD ready? Sprawa jest poważna. Musieliśmy to sprawdzić. Oto i odpowiedź. *
Latem ubiegłego roku japoński spec od ekranów plazmowych rozpoczął sprzedaż serii KURO, wyposażonej w zupełnie nowe panele ósmej generacji. Do Polski trafiły one wczesną jesienią. Chwilę potem do oferty dołączyły dwa modele Full HD. Od tego czasu ceny spadły, i to znacznie. Tańsze modele z gamy podstawowej, w rozmiarze 50 cali można dziś kupić już za mniej niż 10 tysięcy złotych. To mniej niż trzeba zapłacić za, większe o dwa cale, „wypasione” telewizory LCD z panelami 1080p i odświeżaniem 100 Hz. Takie jak chociażby opisywane niedawno Toshiba 52Z3030 i Sharp LC-52XL2E.

*Budowa *Wygląd zewnętrzny testowanej wersji PDP-5080XA niczym nie różni się tak od szczytowego modelu LX508D, jak i „zwykłej”. 508D. Ciemną taflę ekranu pokrytego filtrem antyrefleksyjnym Direct Colour Filter 3 otacza prostokątna, wąska czarna ramka o wysokim połysku, pozbawiona wszelkich kratek, załamań, zaokrągleń. Są na niej jedynie dyskretne logo Pioneera, główny włącznik sieciowy oraz niewielka dioda sygnalizująca czy telewizor jest włączony (kolor niebieski) czy nie (czerwony). Wbrew pozorom, dioda ta jest bardzo potrzebna. Bez niej, przy wyłączonym źródle sygnału, bardzo często nie wiedzielibyśmy czy telewizor jest wyłączony czy nie – tak głęboka jest czerń panelu.

Dzięki ostrym krawędziom obudowy telewizor wygląda bardziej elegancko i ponadczasowo na tle swoich (tańszych) rywali. Opcjonalna podstawa PDK-TS2. również jest czarna, ale matowa. Jej zewnętrzna część to miękki, przyjemny plastik, zaś wnętrze stanowią dwa stalowe kątowniki. Fakt, iż podstawa jest wytwarzana w Japonii daje do myślenia. Sam telewizor powstaje natomiast w brytyjskiej fabryce Pioneera. To również pewien atut w porównaniu do konkurentów wytwarzanych w krajach dalekowschodnich i nie będących Japonią.

W przeciwieństwie do szczytowego telewizora z panelem WXGA (PDP-508XD), testowany model nie ma wejścia USB 2.0 (funkcja Home Gallery), wbudowanego tunera DVB-T (i tak mało, jak na razie, przydatnego). Nie daje też możliwości profesjonalnej kalibracji ISFC3 z opcjami do oglądania w dzień i w nocy. Poza tym ma tańszy, plastikowy nadajnik zdalnego sterowania. Jednak to co najważniejsze, panel i elektronika sterująca są te same. I oto tak naprawdę chodzi. Analogiczne są też złącza A/V: trzy wejścia HDMI 1.3. jeden „komponent”, dwa SCARTy, wejście PC (D-Sub). Szkoda, że żadne z gniazd HDMI nie zostało umieszczone w boku. Pół biedy, jeśli telewizor stoi na stoliku. Ktoś, kto zawiesi Pioneera na ścianie będzie miał spory kłopot, żeby okazjonalnie podłączyć kamerę HD, albo komputer.

Podobnie jak inne modele o przekątnej 50 cali, PDP-5080XA nie ma wbudowanych głośników (jedynie wzmacniacz). Z jednej strony to plus (nie płacimy za „badziewie” szumnie nazywane głośnikami wysokiej jakości, jak u konkurentów), z drugiej – jednak minus. Choćby dla tych, którzy telewizor chcieliby traktować jako telewizor a nie część systemu domowej rozrywki.

Menu, regulacje obrazu
Menu jest, co zrozumiałe, identyczne jak w pozostałych modelach Pioneera. Oznacza to bardzo dużą liczbę regulacji i funkcji wpływających tak na jakość obrazu, jak i inne ustawienia odbiornika, związane np. z oszczędnością energii (dwa tryby ekonomiczne, obniżające jasność obrazu). Wśród regulacji obrazu, które docenią zaawansowani użytkownicy, należy wymienić ręczny tryb kalibracji temperatury barwowej (dostępny obok 5 trybów fabrycznych), opcję Colour Management, pozwalającą na regulację odcienia trzech składowych podstawowych (RGB), jak również kolorów dopełniających (CMY).

Prócz tego, w menu regulacji zaawansowanych (Pro Adjust), wśród funkcji automatycznej korekcji obrazu, znalazły się układy DRE (automatyczna korekcja zakresu tonalnego), Black Level (zwiększający wrażenie głębi czerni), ACL (automatyczna korekcja kontrastu), kilka godnych polecenia systemów redukcji szumów (3D, polowy, blokowy, moskito), jak również ustawienia systemu PureCinema (Film Mode / Text Optimisation). Wybór „trybu filmowego” jest możliwy jedynie w przypadku sygnałów międzyliniowych lub też 1080p/24, kiedy to aktywna jest opcja Advance. Ciekawą opcją jest Drive Mode, system optymalizujący sterowanie panelu. Przez większą część czasu najlepsze wyniki zapewnia ustawienie „2” – brak migotania jasnych płaszczyzn połączony z dobrą ostrością obiektów przesuwających się w poziomie (np. napisy telewizyjne). Ustawienie „3” jest w założeniu dekodowane do filmów, ale powoduje migotanie jasnych płaszczyzn.

*Jakość obrazu *W tej materii trudno o jakiekolwiek niespodzianki. Zgodnie z oczekiwaniami, Pioneer spisywał się nienagannie, by nie powiedzieć: rewelacyjnie. Zacznijmy od zwykłej telewizji. Po wprowadzeniu kilku korekt do ustawień fabrycznych (najlepiej wyjść z trybu standardowego lub Użytkownika) Pioneer zapewnił obraz bardziej dynamiczny i ostrzejszy w ruchu niż w przypadku ekranów LCD. Jakkolwiek pewne mankamenty były widoczne (nie całkiem dokładne wygładzanie i stabilność linii ukośnych oraz konturów), to jednak całościowo obraz zasługuje na dobre oceny. Nawet na słabym jakościowo materiale widać, że kolory są naturalne, choć w ustawieniach fabrycznych celowo ożywione i zbyt zimne.

Przejście na płyty DVD czytane przez odtwarzacz wysokiej jakości ze skalerem, ukazuje już znaczną cześć potencjału drzemiącego w tym ekranie. Nietrudno jest docenić wyjątkowo naturalne, spokojne oddanie barw –. przy założeniu, że wykonamy potrzebną kalibrację, choćby w oparciu o płyty testowe DVD.

Reprodukcja kolorów nie daje absolutnie żadnych podstaw do narzekań. Po kalibracji kolory były po prostu naturalne. Być może mało efektowne na tle ustawień fabrycznych, ale jednak znacznie wierniejsze niż chociażby z testowanych ostatnio 52-calowych „elcedeków”. Zadziwiająco poprawna była reprodukcja zieleni, która bardzo często jest zbyt soczysta albo ma niewłaściwą barwę. Odcienie twarzy były oddawane niemal perfekcyjnie. Doskonale widać było ich silną zależność od oświetlenia w danej scenie. Wystarczy obejrzeć kilka fragmentów Matrixa, by z większą czytelnością niż zwykle dostrzec jak reżyser manipulował światłem by oddać określone emocje, zależnie od sytuacji.

Oczywiście pełnię możliwości Pioneer pokazuje na materiałach HD, najlepiej z płyt HD DVD i BD. Uwagę zwraca między innymi kapitalna ostrość obrazu, typowa dla plazm tego producenta. Efekt ten jest szczególnie czytelny w ustawieniu Enhancer Mode „1”. Doskonale było to widoczne na świetnie zrealizowanym koncercie The Way Up Pata Metheny’ego. Nasycenie i rozróżnialność szczegółów na instrumentach a nawet pojedynczych włosów na charakterystycznej czuprynie lidera, było chyba równie dobre jak w przypadku PDP-LX508. a zarazem wyraźnie lepsze niż z telewizorów LCD Full HD (tak, tak, to nie pomyłka!). Aż chciało się usiąść bliżej niż zwykle (nawet w odległości 2 metrów). Pioneer doskonale odtworzył też scenę w padającym deszczu z Ostatniego Samuraja, na której – jak pisałem miesiąc temu – kompletnie pogubiły się ekrany Toshiby i Sharpa. Potwierdzeń powyższych obserwacji dostarczyło też odtwarzanie płyt demo z materiałami w najwyższej dostępnej jakości. Oglądanie przyrody uwiecznionej w serii Planet Earth (cztery
dyski HD DVD) dostarczało silnych przeżyć. Po raz kolejny okazuje się, że nie rozdzielczość naturalna panelu jest tym co decyduje o ostrości czy jakości obrazu w ogóle.

Jako rewelacyjne należy określić plastyczność i dynamikę obrazu, w dużej mierze zawdzięczaną wyjątkowo dobrej głębi czerni. Wyraźnie wyczuwalny był efekt trójwymiarowości przekazu. Imponującym pokazem tej umiejętności były pierwsze, komputerowo wygenerowane obrazy 3. z Matrix Revolutions. Fragment, w którym otwiera się swego rodzaju tunel i widz ma wrażenie, że pędzi przezeń z prędkością dźwięku, robi spore wrażenie, szczególnie jeśli siedzimy blisko ekranu.

Pomiary (apla)
W konkurencji jasności żaden panel plazmowy nie jest w stanie konkurować z LCD – to wiadomo nie od dziś. Wyniki pomiarów również i tym razem potwierdzają tę tezę. Maksymalna jasność ekranu (tryb dynamiczny) mierzona na jasnym prostokącie zajmującym 5% powierzchni ekranu, wyniosła wprawdzie 230 cd/m2 (po kalibracji – 185 cd/m2), jednak dla planszy białej wypełniającej 100% powierzchni ekranu spadała do zaledwie 62 cd/m2 (w trybach ekonomicznych do 40 cd/m2). Powodem takiego stanu rzeczy są ograniczenia systemu sterowania i zasilacza, typowe dla ekranów PDP. Oznacza to, że w bardzo jasnych scenach ekran LCD (nawet skalibrowany do oglądania wieczornego) będzie świecić znacznie jaśniej.
br /> Bardzo wysoki współczynnik kontrastu (producent deklaruje 16000:1) przy umiarkowanej jasności implikuje bardzo głęboką czerń. I rzeczywiście, taka jest. Po kalibracji jej poziom wyniósł rekordowe 0,028 cd/m2, co znaczy, że jest nawet nieco niższy niż w przypadku plazmy PDP-LX508D (0,035 cd/m2). Nic zatem dziwnego, że wartości kontrastu są bardzo wysokie (patrz tabelka). Cieszy w szczególności bardzo wysoka wartość kontrastu ANSI. Wartości tego typu są nie do uzyskania ani z telewizorów LCD, ani z projektorów do kina domowego.

*Kontrast / Tryb * *Po kalibracji * Tryb Dynamiczny
on/off 6475:1 8050:1
ANSI 3750:1 3560:1

Temperatura barwowa w wybranych trzech trybach fabrycznych:

Ustawienie IRE20 IRE40 IRE60 IRE80 IRE100
Low 5780 K 5950 K 5910 K 5970 K 5940 K
Mid-Low 7950 K 8100 K 7800 K 7950 K 7920 K
Mid 9030 K 8950 K 8820 K 9000 K 9070 K

Konkluzja
Do wakacji jeszcze daleko, ale ja już wiem jak można zaoszczędzić 11 tysięcy zł na fajny urlop dla całej rodziny. Jeśli chciałeś kupić najlepszy 50-calowy telewizor na rynku, kup drugi najlepszy telewizor na rynku a za resztę zaszalej. Razem z rodziną. A mówiąc już zupełnie poważnie: 50-calowa plazma Pioneera HD ready oferuje w pełni porównywalną jakość obrazu, która wciąż przebija wszystkie płaskie ekrany na rynku. Koniec, kropka.

jakość, jakość i jeszcze raz jakość obrazu (kolory, czerń, ostrość)
trzy wejścia HDMI
zaawansowane regulacje obrazu
elegancki i ponadczasowy design, wysoka jakość wykonania

nieduża jasność, przeciętna jakość obróbki sygnałów SD (zwłaszcza 480i/576i)
nieodłączalny overscan (dla wejść HDMI w trybie Video)
brak podstawy w komplecie (cenie)

* Dane techniczne*
Panel: PDP Ultra Black (8G), WXGA (1366x768)
Wejścia wideo: 3xHDMI 1.3, 1 x Component, 1 x PC (D-Sub 15), 2 x SCART, 1 x S-Video, 1 x Composite
Wyjścia audio: głośnikowe, analogowe cinch (L/R), słuchawkowe
Inne złącza: brak
Wbudowane tunery: analogowy
Odtwarzanie sygnałów: 1080p/24 tak
Polskie menu tak
Wymiary (szer. x wys. x głęb.) 1224 x 717 x 115 mm (bez podstawy)
Waga 34,5 kg (bez podstawy)

Audio Video »
Filip Kulpa

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)