Huawei Video wreszcie w Polsce. Wrażenia po tygodniowym teście

Huawei Video to usługa, która niedawno zadebiutowała na smartfonach i tabletach chińskiego producenta w nowej roli. Klasyczny odtwarzacz systemowych plików stał się platformą VOD oferującą bezpłatne i odpłatne treści wideo.

Huawei Video wreszcie w Polsce. Wrażenia po tygodniowym teście
Źródło zdjęć: © WP

27.06.2020 | aktual.: 29.06.2020 08:56

Materiał powstał we współpracy z Huawei

Jeszcze do niedawna, uruchamiając Huawei Video na smartfonie czy tablecie, mogliśmy przeglądać filmy zapisane na urządzeniu. Aplikacja pełniła funkcję klasycznego odtwarzacza wewnętrznych plików wideo.

We wrześniu 2018 roku producent przekształcił aplikację w usługę VOD, ale korzystać z niej mogli jedynie Włosi i Hiszpanie. Po sukcesie w tych krajach Huawei zdecydował się rozszerzyć usługę o kolejne rejony Europy – w tym Polskę. W związku z tym bazę zaktualizowano o ponad 50 tysięcy nowych materiałów, z czego aż 30 tysięcy możemy dziś oglądać bezpłatnie.

Czym jest Huawei Video?

Huawei Video nie jest niezależną platformą VOD. To raczej agregat kilku europejskich i międzynarodowych usług streamingowych. Nie możemy zatem porównywać tej usługi do Netflixa czy HBO GO. Zamiast stawiać na autorskie produkcje i licencjonowane materiały w ramach własnej marki, Huawei podjął się współpracy z firmami, które mają na rynku ugruntowaną pozycję. W tym momencie w Huawei Video możemy oglądać treści od następujących partnerów:

  • Rakuten TV – europejska, cyfrowa wypożyczalnia filmów,
  • FilmBox – jeden z największych serwisów z filmami,
  • BBC News – wiadomości ze świata,
  • BazaarTV – platforma z filmami o modzie,
  • QuelloConcerts – transmisje z koncertów,
  • DailyMotion – społecznościowy serwis wideo, zbliżony do YouTube,
  • ToonGoggles – kreskówki dla dzieci i filmy familijne,
  • The Explorers – filmy dokumentalne,
  • TVB – telewizyjne produkcje z Hong Kongu.
Obraz
© WP | Sylwia Zimowska

Takie rozwiązanie ma zarówno mocne, jak i słabsze strony – na szczęście tych pierwszych jest znacznie więcej niż drugich.

Pierwszą zaletą agregacji treści w Huawei Video jest to, że otrzymujemy do nich dostęp od razu w jednej aplikacji. Nie musimy osobno pobierać FilmBoxa czy innego oprogramowania od partnera. Korzystamy z jednej wyszukiwarki i jednego, tego samego interfejsu. W ten sposób oszczędzamy czas przy poszukiwaniach interesującego materiału oraz miejsce w pamięci naszego urządzenia. Nie musimy się także od nowa uczyć każdej aplikacji.

Drugą rzeczą, którą doceni każdy użytkownik, jest zarządzanie wszystkimi subskrypcjami z poziomu jednego konta. Wystarczy podpiąć kartę płatniczą do Huawei ID, by opłacać abonament w ww. serwisach. Jedynie Rakuten TV wymaga założenia dodatkowego konta – całą resztę obsłużymy w zasadzie jednym kliknięciem. To spore ułatwienie.

Obraz
© WP

Agregacja treści kilku różnych podmiotów niesie ze sobą jednak pewne ryzyko finansowych zaskoczeń. Może się bowiem okazać, że film, który nas interesuje, znajduje się akurat u tego partnera, którego subskrypcji nie wykupiliśmy.

Różnica jest jednak taka, że Huawei Video oferuje dość dużo bezpłatnych materiałów, a te, które są płatne, nie uderzają po kieszeni. Zresztą, w jego ofecie znajdują się też serwisy subskrypcyjne, gdzie w ramach jednej opłaty zyskuje się dostęp do całych katalogów filmów. Nie jest więc do końca konkurencją Netfliksa itp., lecz w pewnym sensie łączy różne możliwości w jednej aplikacji.

Huawei Video – ile to kosztuje?

Usługa jako taka jest bezpłatna. Nie płacimy za nią abonamentu. Krótkie formy w rodzaju materiałów informacyjnych BBC, kilkuminutowych kreskówek dla dzieci czy różnorakich klipów rozrywkowych z DailyMotion lub od polskich wydawców są udostępnione bez żadnych opłat. Wirtualna Polska jest pierwszym polskim wydawcą obecnym na platformie, dzięki czemu użytkownicy otrzymują codzienny dostęp do programów takich jak "Tłit" prowadzony przez Marka Kacprzaka i Michała Wróblewskiego oraz "Money. To się liczy" prowadzony przez Sebastiana Ogórka, Mateusza Ratajczaka i Marcina Łukasika. W Huawei Video swoje treści umieściła również polska grupa wydawnicza Polska Press – w serwisie można znaleźć blisko 700 filmów o różnej tematyce, w tym programy informacyjne i rozrywkowe.

Obraz
© WP

Dopiero w momencie, gdy wyszukamy materiał, który jest płatny, dowiadujemy się, w jaki sposób możemy go zakupić. Możliwości są dwie – albo płacimy za usługę wypożyczenia jednego filmu, albo subskrypcję miesięczną u danego partnera. Jeżeli chodzi o kwestie abonamentowe, przedstawiają się one następująco:

  • Filmbox – 17,99 zł/ msc (31-dniowy, bezpłatny okres próbny),
  • The Explorers – 12,99 zł / msc (14-dniowy, bezpłatny okres próbny),
  • QuelloConcerts – 13 zł / msc (7-dniowy, bezpłatny okres próbny. To normalne warunki - w tym momencie dostęp jest całkowicie bezpłatny),
  • TVB – 17 zł/ msc.

Płatność za wypożyczenie oferuje, póki co, jedynie Rakuten TV. Tam za możliwość obejrzenia jednego filmu w jakości SD zapłacimy najczęściej 8,99 zł, a za wersję HD 14,99 zł. Wybór wersji jest jednak narzucony odgórnie – kinowe hity są dostępne jedynie w wersji HD. Zdarzają się jednak różne promocje – niekiedy starsze filmy, np. "American Beauty", "Dreamgirls" czy "Dzień Zagłady" wypożyczymy nawet za 6,99 zł. To całkiem rozsądna cena. W przypadku filmów VOD mamy 48 godzin na obejrzenie materiału. Później utracimy do niego dostęp.

Tu warto nadmienić, że użytkownicy nowych smartfonów i tabletów Huawei: P40, P40 Pro, P40 Lite i MatePad Pro otrzymują vouchery o wartości max 149,90 zł na wypożyczenie filmów. Ta promocja trwa do 15 lipca.

Huawei Video – interfejs

W przeciwieństwie do innych wypożyczalni VOD Huawei Video od początku powstawało z myślą o użytkownikach ekranów mobilnych. Usługa nie jest dostępna w formie aplikacji na telewizor czy w wersji przeglądarkowej. Jeżeli chcemy ją uruchomić na dużym wyświetlaczu, pozostaje jedynie opcja klonowania ekranu smartfonu.

Warto też pamiętać o funkcji offline, czyli możliwości wcześniejszego pobrania wybranych filmów (w zależności od licencji) do pamięci telefonu i odtwarzania bez ryzyka ponoszenia kosztów transferu danych lub jakości połączenia internetowego. Funkcja działa dla praktycznie wszystkich tytułów Filmboxa, The Explorers czy TVB. Niekiedy może być jednak ograniczona (np. w przypadku Rakutena).

Interfejs jest dość przejrzysty. Na stronie głównej znajdziemy aktualnie polecane filmy (w tym momencie np. kino familijne), materiały polecane użytkownikowi na podstawie wcześniejszych wyborów, sekcję najpopularniejszych, bezpłatnych materiałów informacyjno-rozrywkowych, darmowe filmy dla dzieci i muzykę.

Obraz
© WP

W zakładce "Popularne" znajdziemy materiały z kanałów DailyMotion podzielonych na kategorie. Kanały możemy również dodawać do ulubionych, by szybko mieć wgląd w ostatnio opublikowane treści mediów, na których nam zależy.

W zakładce "Kanały" pokazane są ostatnio dodane treści poszczególnych partnerów. Jeżeli np. interesują nas tylko filmy z Filmbox, to tutaj łatwo możemy przejrzeć całą bibliotekę. Zakładka "Sklep" poświęcona została w całości materiałom z Rakuten TV, gdyż jest to jedyny partner oferujący wypożyczanie filmów na żądanie.

Obraz
© WP

Ostatnia z zakładek daje wgląd w ustawienia konta. To tutaj możemy zarządzać członkostwami usług subskrypcyjnych, zerknąć w historię ostatnio oglądanych filmów, wybrać domyślną rozdzielczość pobieranych filmów czy ustawić pomijanie czołówek i napisów końcowych.

Obraz
© WP

Po odtworzeniu filmu możemy wybrać rozdzielczość obrazu, prędkość, ścieżkę dźwiękową i napisy. Wszystkie hity kinowe są spolszczone, jedynie wśród materiałów muzycznych z QuelloConcerts, filmów dokumentalnych The Explorers i bajek z ToonGoggles jesteśmy zdani wyłącznie na angielskiego lektora i brak jakichkolwiek napisów (pytanie, czy dla najmłodszych to akurat problem - wielu rodziców nawet specjalnie wybiera oryginalne wersje. Zresztą, niemych, uniwersalnych bajek też nie brakuje).

Niespotykaną w innych platformach VOD funkcją w odtwarzaczu jest wybór filtrów kolorystycznych. W ten sposób zobaczymy np. jak mógłby wyglądać nasz ulubiony film w wersji czarno-białej lub w bardziej ożywionych barwach.

Huawei Video – wrażenia z użytkowania

Po spędzeniu tygodnia z tą usługą mogę stwierdzić, że Huawei udało się stworzyć dobrą bazę dla osób, które nie oglądają filmów codziennie. Jeżeli tylko mamy ochotę na kino parę razy w miesiącu, to oferta nie uderzy nas po kieszeni. Nie ma tu co prawda najnowszych hitów (ostatnie pozycje to te z początku 2020 roku), ale każdy powinien coś dla siebie znaleźć.

Co więcej, niektóre filmy z Huawei Video nie są dostępne na Netflixie czy HBO GO (np. "Rodzina Addamsów" z 2019 roku, "Sekretne życie zwierzaków domowych 2", "Jay i Cichy Bob powracają").

Obraz
© WP

To także dobra okazja dla muzycznych melomanów, którzy lubią oglądać transmisje z koncertów, albo osób, które mają tylko parę chwil na przejrzenie informacji multimedialnych.

W opisach filmów znajdują się wszystkie najważniejsze informacje, więc jeszcze przed zakupem wiemy, czy dany materiał jest dostępny w języku polskim.

Na pewno nie jest to alternatywa dla gigantów branży streamingowej. Biblioteka jest mniejsza i odczuwa się brak seriali lub produkcji oryginalnych. Ale z drugiej strony możemy bezpłatnie przeglądać całą ofertę filmową i płacić tylko za to, co nas interesuje.

Zamiast zwykłego odtwarzacza filmów użytkownicy mają dostęp do sporej bazy multimedialnej od kilku różnych partnerów w przyzwoitej jakości. Ponadto Huawei obiecuje, że stali widzowie będą mogli liczyć na zniżki oraz ekskluzywne filmy VIP. Warto dać tej usłudze szansę - szczególnie, że sukcesywnie będą dodawani nowi dostawcy, a wraz z nimi nowe tytuły.

Materiał powstał we współpracy z Huawei

Komentarze (8)