Hollywoodzkie mity na temat komputerów
20.07.2012 | aktual.: 29.12.2016 08:18
Hollywood karmi nas nie tylko efektami specjalnymi, popisami kaskaderskimi i kosmicznymi technologiami z przyszłości, których jeszcze długo nie uświadczymy na naszym ziemskim padole. Hollywood nawet naszą zwyczajną rzeczywistość lubi nagiąć tak, żeby pasowała do tego idealnego świata, w którym kobiety budzą się w pełnym makijażu, a każdy mężczyzna jest zbudowany jak mniejsza lub większa wersja Brada Pitta.
Zgadywanie haseł
To najbanalniejsza czynność na świecie. Bohater dziarsko próbuje zgadnąć hasło. Za pierwszym razem mu się nie udaje. Za drugim razem również mu się nie udaje. Zanim będzie usiłował wklepać je po raz trzeci, pomyśli głęboko, rozejrzy po pomieszczeniu, przypomni sobie, jak miał na imię właściciel maszyny, jego żona, spojrzy na napis na kubku stojącym na biurku, zauważy psa i jego imię również sobie przypomni… Któraś z tych opcji na pewno okaże się prawidłowa.
Źródło: Gizmodo.pl
Wyostrzanie zdjęć
Każdy obraz można wyostrzyć. Niezależnie od tego jak niewyraźny jest obraz z kamery lub zdjęcie, wystarczy jeden komputerowy magik z dostępem do specjalistycznego oprogramowania, by wszystko stało się nagle przejrzyste jak jezioro Śniardwy, niezależnie od początkowej jakości. Jasne.
Źródło: Gizmodo.pl
Awarie systemu powodują eksplozje
Jak wiadomo - komputery potrafią przestać funkcjonować w sposób efektowny. Ale w świecie rzeczywistym nigdy w sposób aż tak efektowny jak w filmach. Tam załatwienie serwera złoczyńców wywołuje natychmiast serię spektakularnych eksplozji, choć nikt nie wie, dlaczego w ogóle miałoby do nich dochodzić.
Źródło: Gizmodo.pl
Włamywanie się do systemów komputerowych
Ta czynność jest czymś, co każdy może zrobić jakieś cztery razy gdzieś pomiędzy poranną kawą a lekturą gazety. Niestety, panowie scenarzyści, nie jest to aż takie proste.
Źródło: Gizmodo.pl
Posiadanie Maca
Każdy jest posiadaczem Maca. Apple ma świetny dział marketingu, jego produkty ładnie wyglądają, więc nie ma się co dziwić, że niemal każda postać pojawiająca się na ekranie jest posiadaczem maszyny z jabłkiem na obudowie. Jeśli na obudowie nie ma jabłka, to znaczy, że coś jest bardzo nie tak. Albo ta postać jest naprawdę, naprawdę czarnym charakterem.
Źródło: Gizmodo.pl
Działanie wirusów
Wirusy komputerowe są niezwykle wręcz spektakularne. Nie atakują po cichu, robiąc danym brzydkie rzeczy. Co to, to nie. Od razu widać, że komputer został zainfekowany, wirus informuje o tym użytkownika, a potem w sposób graficzny pokazuje mu, jaką sieczkę robi właśnie z jego dysków.
Źródło: Gizmodo.pl
Światło monitora
Światło monitora zawsze rozświetla twarz użytkownika, nawet w najciemniejszym pomieszczeniu. Czasem na twarzy tej widać nawet dokładnie to, co na ekranie. Czy ci scenarzyści myślą, że ludzie naprawdę używają monitorów napędzanych energią atomową?
Źródło: Gizmodo.pl
Mapy wszystkiego
W budynkach montuje się oczywiście czujniki i kamery, ale oglądając filmy mamy wrażenie, że są one we wszystkich drzwiach, oknach, przewodach wentylacyjnych i toaletach. Transmitowany na żywo, trójwymiarowy obraz z każdego miejsca w budynku to żaden problem. Do tego zawsze widać gdzie są wrogowie i przyjaciele, które drzwi są otwarte i która kratka wentylacyjna pozwoli wejść do tajnego pomieszczenia. A no i nie zapominajmy - często taki podgląd ma tylko ekipa, która się do budynku włamuje - ochrona musi z latarkami szukać włamywaczy na piechotę.
Źródło: Gizmodo.pl
Interfejsy rodem ze Star Treka
Zwykły Windows jest dla laików. Powszechnie wiadomo, że w CIA, FBI, NSA i innych 3-literowych agencjach korzysta się z systemów, które wyświetlają hologramy. Niestety te same systemy zazwyczaj nie pozwalają na wielozadaniowość, przez co musimy oglądać gigantyczny pasek postępu, który podczas łamania hasła zajmuje pół ekranu.
Źródło: Gizmodo.pl
Błyskawiczne operacje
Mimo, że komputery w filmach mają superszybkie, operacja ostatnie 10 proc. kopiowanego pliku trwa wieczność, a operacja kradzieży pieniędzy z banku wiąże się z wyświetleniem wolno napełniającego się paska postępu albo znikających cyferek. Wiadomo - takie 10 milionów dolarów to góra pieniędzy i nie można ich przelać ot tak - jednym kliknięciem.
Źródło: Gizmodo.pl