HIMARS dla Polski. Nowa broń dalekiego zasięgu za 2,5 mld zł
655 mln dolarów będą kosztowały Polskę wyrzutnie rakiet M142 Himars, kupowane w ramach program Homar. Broń zdolna atakować cele oddalone o 300 km znacznie zwiększy potencjał polskich wojsk.
30.11.2018 | aktual.: 30.11.2018 14:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amerykański HIMARS to mobilna wyrzutnia rakiet wykorzystujących amunicję kierowaną GMLRS-U/AW i ATACMS o zasięgu do 300 km. W Wojsku Polskim HIMARS będzie częścią programu Homar, którego zadaniem ma być atakowanie celów frontowych z bezpiecznej odległości lub celów daleko za linią frontu.
HIMARS dla Polski
HOMAR to program prowadzony co najmniej od 2015 roku. W październiku br. Polska wysłała Stanom Zjednoczonym wniosek w tej sprawie.
Dziś Departament Stanu USA wydał zgodę na sprzedaż Polsce uzbrojenia.
Homar zaprawiony w boju
HIMARS to skrót od High Mobility Artillery Rocket System, czyli System Artylerii Rakietowej Wysokiej Mobilności. Wyrzutnia pocisków znajduje się na opancerzonej, lekkiej ciężarówce, co pozwala na zastosowanie taktyki "shoot and scoot" czyli strzel i uciekaj. Jest to nowoczesny system uzbrojenia, nad którym prace badawczo-rozwojowe zaczęły się pod koniec lat 90. HIMARS sprawdził się na polu bitwy w trakcie wojen w Iraku, Afganistanie i Syrii.
- Sam system HIMARS, to nowoczesny i sprawdzony system uzbrojenia – mówi w rozmowie z WP Tech Remigiusz Wilk redaktor naczelny magazynu MILMAG. – To, że kupujemy go w całości od Amerykanów, bez udziału polskiego przemysłu, ma swoje plusy i minusy. Plusem takiego rozwiązania jest krótki czas pozyskania i kompatybilność z wojskami amerykańskimi i innych sojuszników. W sytuacji zagrożenia mogą nam dostarczyć zapasowe pociski rakietowe. Minusem jest, to że cała kwota blisko 2,5 mld zł popłynie na konta amerykańskie. Na umowie nie zyskają rodzime przedsiębiorstwa, a na serwisowaniu i przyszłych zakupach (np. części) także będą zarabiać Amerykanie.
Ubzrojenie i amunicja homara
Polska zakupiła wyrzutnie HIMARS z następującą amunicją:
- GMLRS M31 Unitary 9 – precyzyjna rakieta kierowana o zasięgu 60 km z głowicą o zwiększonej sile rażenia do atakowania celów w terenach miejskich oraz górskich (36 pocisków).
- GMLRS M31A1 – nowocześniejsza wersja M31 o zasięgu 70 km z nowym system detonacyjnym, który ma zminimalizować niepożądane skutki wybuchu (9 pocisków).
- ATACMS M31 Unitary – kierowane rakiety o zasięgu 300 km (30 pocisków).
Pomimo pozyskania artylerii zdolnej atakować cele na odległości do 300 km, polska armia dysponuje ograniczonymi możliwościami wskazywania celów na takim dystansie. Nie dysponujemy bowiem nowoczesnymi samolotami rozpoznania, własnymi satelitami czy dużymi dronami obserwacyjnymi.
- Może się wydawać, że Wojsko Polskie nie będzie mogło w pełni wykorzystać potencjału wyrzutni HIMARS . Jest to jednak błędne przeświadczenie – mówi Remigiusz Wilk. – Należy pamiętać, że w ewentualnym, wielkoskalowym konflikcie Polska nie będzie osamotniona. Wesprą nas państwa zrzeszone w Sojuszu Północnoatlantyckim. Wojska NATO dysponują już zaawansowanymi systemami rozpoznania jak satelity, powietrzne statki bezzałogowe, czy samoloty rozpoznania i walki radioelektronicznej. Ponadto, cele na maksymalnej odległości 300 km i większej mogą wskazywać nasi komandosi zrzuceni na tyłach wroga lub polskie F-16 wyposażone w zasobniki z systemami rozpoznania obrazowego. Właśnie takie zadania polskie Jastrzębie wykonywały w Jordanii.
Oprócz wyrzutnie rakiet i amunicji kontrakt obejmuje także dostawę zestawów szkolnych M68A2, specjalistycznych pojazdów HMMWV oraz pocisków ćwiczebnych (20 sztuk). Głównym dostawcą jest Lockheed Martin.