Guźce A-10 Thunderbolt II - tymi samolotami uderzono w IS 

Amerykanie od dawna znani są z bardzo rozsądnego gospodarowania swoim sprzętem wojskowym. Samoloty, które nie sprawdziłby się już w bezpośredniej walce powietrznej z nowoczesnymi konkurentami wciąż pozostają na stanie uzbrojenia i wykorzystywane są do innych celów. Przykładem takiego działania był atak, jakie wykonały amerykańskie samoloty A-10 Thunderbolt II na pozycje zajmowane przez terrorystów w Państwie Islamskim. Guźce to dość leciwe jednostki – oblot maszyny miał miejsce w roku 1972 ubiegłego wieku, a to znaczy, że ich konstrukcja ma już prawie 45 lat. Mimo swojego wieku, samoloty mają kilka unikalnych cech, dzięki którym armia USA wciąż chce je mieć w swoich szeregach. Ich działko ma taką siłę, że w teorii jest w stanie wyhamować lecącego Guźca.

Obraz
Źródło zdjęć: © Wikimedia

Fairchild A-10/OA-1. Thunderbolt II – bo tak brzmi jego pełna nazwa - był pierwszym samolotem armii USA zaprojektowanym do tego, aby wspierać działania wojsk lądowych i piechoty. Szturmowiec miał za zadanie niszczyć czołgi, pojazdy opancerzone oraz wszelkie inne cele naziemne. Właśnie dlatego to te maszyny, wybrano do zaatakowania całego łańcucha dystrybucji ropy naftowej w IS. Przypomnijmy, kilka maszyn zniszczyło w nocy z 15 na16 listopada ponad sto ciężarówek transportujących ropę. Dochody ze sprzedaży ropy, to jedno z głównych źródeł finansowania działalności terrorystycznej w tzw. Państwie Islamskim. Dlaczego wybrano właśnie te maszyny? Ich unikatową zdolnością jest lot na niskich wysokościach z niewielką prędkością. Do tego, są one wyposażone w zabudowane działko, znacząco zwiększające możliwości bojowe maszyny. Oprócz wielu mniej znanych misji Guźców, były one wykorzystywane także podczas konfliktu w Zatoce Perskiej w roku 1991, czy też w Kosowie (1999 r.) i Afganistanie (2001 r.).

Obraz
© (fot. Wikimedia / US Army)

A-1. Thunderbolt II jest nietypową konstrukcją jeśli idzie o wygląd. Samolot wygląda nieco tak, jak by ktoś do niego przyspawał o kilka rozmiarów za duże silniki. Do tego, w przeciwieństwie do wielu innych samolotów wojskowych, nie ma usterzenia zaprojektowanego w układzie delta, ale najzwyklejsze, proste skrzydła. Jednak to właśnie zastosowanie takiego układu daje maszynie wprost fenomenalne zdolności manewrowania przy małych prędkościach i na niskim pułapie. Samolot jest wyjątkowo zwrotny – np. lecąc z niską prędkością 300 km/h, na wysokości zaledwie 300 metrów wciąż może wykonywać zwarte i ciasne manewry. Pozwala to z bardzo dużą precyzją lokalizować i niszczyć cele naziemne, często niedostępne dla myśliwców bombowych. Zwarta budowa, kształt skrzydeł oraz mocne silniki pozwalają operować maszynie z najkrótszych dostępnych pasów startowych, także polowych.

Napęd samolotu stanowią dwa turbowentylatorowe silniki General Electric TF34-GE-100. o ciągu 40,3 kN każdy. Pozwalają one maszynie rozpędzić się do prędkości maksymalnej 834 km/h i wzbić się na wysokość 13 715 metrów. W przypadku Guźców dużo ważniejsza jest jednak prędkość minimalna, która wynosi zaledwie 220 km/h.

Zarówno kabina pilota, jak i najważniejsze systemy sterowania chronione są pancerzem tytanowym. Zabezpiecza on maszynę przed pociskami o kalibrze do 2. mm. Ma to ogromne znacznie z racji tego, że maszyna często operuje na niskich wysokościach, a zatem może stać się dość łatwym celem.

Obraz
© (fot. Wikimedia / US Army)

Pierwsze wersje Fairchild A-10/OA-1. Thunderbolt II nie były specjalnie lubiane przez pilotów. Samoloty miały bardzo ubogą awionikę i pozbawiono ich nawet automatycznego pilota. Podobnie sytuacja wyglądała z elektronicznymi systemami wsparcia ogniowego. Ograniczało to możliwość atakowania celów tylko do tych, które znajdowały się polu widzenia pilota. W kolejnych latach sukcesywnie rozbudowywano jednak wyposażenie i pierwsze egzemplarze nie mogą się nawet równać z tymi, które wykorzystywane są obecnie.

Podstawowe uzbrojenie A-1. stanowią naprowadzane telewizyjnie pociski rakietowe AGM-65 Maverick. Łącznie samolot może przenosić 11 takich pocisków – 8 rozmieszczonych symetrycznie pod skrzydłami oraz 3 zamontowane w osi kadłuba. Jednak bardzo ważną bronią Guźców jest najmocniejsze działko zamontowane kiedykolwiek w samolocie - siedmiolufowy system Gatlinga GAU-8/A Avenger kalibru 30 mm. O samolocie mówi się, że siła odrzutu działka jest tak duża, że jest w stanie zatrzymać samolot w locie. Trzeba przyznać, że moc odrzutu Avengera jest potężna i wynosi az 45 kN. To więcej niż moc pojedynczego silnika. Można zatem założyć, że przy ciągłym ogniu i uszkodzonym jednym silniku mogłoby dość do przekroczenia siły ciągu.

LP/JB

Źródło artykułu: WP Tech

Wybrane dla Ciebie

Stare armaty z ery Stalina. Ukraińcy z powodzeniem strącają nimi drony
Stare armaty z ery Stalina. Ukraińcy z powodzeniem strącają nimi drony
Operacja "rura gazowa 2.0". Rosjanie próbują dalej swojej specjalności
Operacja "rura gazowa 2.0". Rosjanie próbują dalej swojej specjalności
Wzmożona aktywność samolotów wojskowych nad Polską. Oto co to oznacza
Wzmożona aktywność samolotów wojskowych nad Polską. Oto co to oznacza
Rosyjskie drony nad Polską. Mocarstwo w odpowiedzi przysłało swoją "dumę"
Rosyjskie drony nad Polską. Mocarstwo w odpowiedzi przysłało swoją "dumę"
Dania wybrała. Ogromny sukces europejskiego konkurenta Patriota
Dania wybrała. Ogromny sukces europejskiego konkurenta Patriota
Misja NATO "Eastern Sentry". Luftwaffe wzmocni obecność w Polsce
Misja NATO "Eastern Sentry". Luftwaffe wzmocni obecność w Polsce
Czeskie śmigłowce Mi-171S na pomoc Polsce. Nikt inny w NATO nie ma takich maszyn
Czeskie śmigłowce Mi-171S na pomoc Polsce. Nikt inny w NATO nie ma takich maszyn
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Tak formują się planety. Odkrycie naukowców to potwierdza
Mobilne laboratorium do pomiaru promieniowania. To nowa era w Polsce
Mobilne laboratorium do pomiaru promieniowania. To nowa era w Polsce
Czarne dziury pod lupą. Czy możemy zobaczyć ich eksplozję?
Czarne dziury pod lupą. Czy możemy zobaczyć ich eksplozję?
Czy wieża Babel istniała naprawdę? Archeolodzy znaleźli cenny materiał
Czy wieża Babel istniała naprawdę? Archeolodzy znaleźli cenny materiał
Szansa dla Ukrainy. Zależy, co postanowi zrobić Grecja
Szansa dla Ukrainy. Zależy, co postanowi zrobić Grecja