Uderzyli daleko od frontu. Trafili w okręt Floty Bałtyckiej
Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych przeprowadziły atak na rosyjski okręt wojenny Grad, znajdujący się 1000 km od linii frontu. Jak podaje United24 Media, operacja ta pokazuje, że nawet odległe rejony Rosji nie są bezpieczne.
Ukraińskie Siły Operacji Specjalnych poinformowały o udanym ataku na rosyjski okręt wojenny Grad, który jest częścią Floty Bałtyckiej. Okręt znajdował się na jeziorze Onega, co oznacza, że operacja miała miejsce daleko od aktywnej strefy walk. United24 Media zwraca uwagę, że choć doniesienia o atakach na rosyjską flotę stały się już rutyną, "ta operacja wyróżnia się z kilku powodów".
Atak na okręt Grad
Jak czytamy, okręt Grad przemieszczał się z Morza Bałtyckiego w kierunku Morza Kaspijskiego, korzystając z rosyjskich dróg wodnych. Atak na jednostkę pokazuje, że nawet te trasy nie są już bezpieczne. Ukraińskie siły pokazały, że są w stanie przeprowadzać ataki daleko w głąb terytorium Rosji, co stanowi nowy wymiar w konflikcie.
Charakterystyka okrętu
Drugim powodem, który wyróżnia ten atak, jest sam statek. Ukraińcy wyjaśniają, że Grad to stosunkowo nowy nabytek w rosyjskim arsenale marynarki wojennej. Wprawdzie jest niewielki, bo jego wyporność sięga 949 t, natomiast długość to 75 m (na pokładzie mieści się 32-osobowa załoga), ale może wystrzeliwać cenne pociski - Kalibr lub Oniks. To zasługa obecności ośmioprowadnicowej wyrzutni pionowego startu. Na pokładzie Grada znajdują się też systemy artyleryjski i karabiny maszynowe. Jednostki tego typu mogą stawiać miny i bomby głębinowe.
Rosnące możliwości Ukrainy
Atak na Grad to kolejny przykład rosnących zdolności Ukrainy do prowadzenia asymetrycznych działań wojennych. Ukraińskie siły coraz częściej uderzają w cele głęboko na terytorium Rosji, co zmienia dynamikę konfliktu - zaznacza United24 Media.