Groźny wirus wybił już 90 gatunków żab. Człowiek nie jest lepszy

Od przeszło lat 90. na świecie rejestrowano niewyjaśnione spadki w populacjach niektórych gatunków żab. Łącznie, wymarło już 90 rodzajów żab. Zniknęły całkowicie, a naukowcy dopiero teraz zrozumieli, dlaczego.

Groźny wirus wybił już 90 gatunków żab. Człowiek nie jest lepszy
Źródło zdjęć: © Wikimedia Commons CC BY
Arkadiusz Stando

30.03.2019 16:23

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W piątek 29 marca w prestiżowym czasopiśmie naukowym "Science" pojawił się artykuł wskazujący, ile żab już wyginęło. Od około 1990 roku nagle, na całym świecie wiele gatunków zaczęło wymierać. To był wzorzec globalny, nie pojedyncze przypadki, a dopiero po 20 latach zrozumiano dlaczego.

To śmiertelny patogen. A liczba dotkniętych przez niego gatunków poraża. 90 uznano już za całkowicie wymarłe, a łącznie uderzył w aż 501. Biologowie od lat nie byli w stanie wyjaśnić, jak to się dzieje, że nawet w skrajnie idealnych do życia warunkach, nagle znika cała populacja.

Zazwyczaj zwierzęta wymierają poprzez oczywiste przyczyny. Są nimi zmiany klimatyczne, utrata siedlisk (co głównie jest winą działalności człowieka), zwiększona populacja wrogów naturalnych czy po prostu człowiek.

Tu było jednak inaczej. Żaby nawet w świetnych warunkach zaczęły umierać. Odpowiedź pojawiła się w 2009 roku. Chytridiomikoza, grzybiczna choroba skóry spowodowana przez grzyby z rodzaju Batrachochytrium.

U zarażonych osobników dochodzi do spadku transportu elektrolitów w naskórku o ponad połowę, hipokaliemii i hiponatremii(zmniejszenia stężenia w surowicy krwi jonów potasu o około 20 proc., a jonów sodu o około 50 proc.), co prowadzi do zatrzymania pracy serca i śmierci.

Przez pierwsze 15 lat wymierania żab, nawet nie byliśmy w stanie zaobserwować zjawiska. Najbardziej śmiertelne żniwo chytridiomikoza zebrała w Australii. Aż 43 proc. gatunków. Podobnie jest w przypadku Ameryki Północnej, Środkowej i Południowej.

Zaledwie 20 proc. z 501 zarażonych gatunków zaczęło dawać znaki uodparniania się na groźnego wirusa. Są też jeszcze miejsca na Ziemi zawierające masę rzadkich gatunków, które nie zostały zaatakowane. Nowa Gwinea jest jednym z nich i daje nadzieje na przywrócenie do życia populacji żab.

Co może zrobić człowiek? Jedynie zmniejszenie ilości handlu płazami może pomóc. Zarażone wirusem lub chore gatunki mogą roznosić w ten sposób go na całym świecie. A człowiek im tylko w tym pomaga.

żabypłazywiadomości
Komentarze (2)