Gotówka odchodzi do lamusa. Płacenie telefonem przyszłością transakcji bezgotówkowych
Pieniądz papierowy jako środek płatniczy coraz trudniej znosi próbę czasu. Coraz częściej dokonujemy transakcji za pośrednictwem kart zbliżeniowych oraz aplikacji mobilnych. Czy zatem koniec pieniądza jest nieuchronny?
Pieniądz papierowy jako środek płatniczy coraz trudniej znosi próbę czasu. Coraz częściej dokonujemy transakcji za pośrednictwem kart zbliżeniowych oraz aplikacji mobilnych. Czy zatem koniec pieniądza jest nieuchronny?
Debata na ten temat trwa już od jakiegoś czasu. Ekonomiści mają dziś większą wiedzę od Fenicjan, którzy wymyślili ten – zdawałoby się – niezawodny środek płatniczy. Przewidują, że niebawem przestaniemy wydawać analogową walutę. Świat idzie do przodu i cyfryzuje się, więc noszenie wypchanego portfela będzie zanadto uciążliwe. I niepotrzebne, skoro już teraz idziemy na zakupy z kartą, coraz bardziej przekonując się też do płacenia za pomocą aplikacji mobilnych. To dziecinnie proste, szybkie i poręczne. Naszym portfelem jest telefon komórkowy.
Europa woli płacić bezgotówkowo
Transakcje bezgotówkowe nie są w Europie nowym zjawiskiem. W Norwegii tylko 6 proc. społeczeństwa płaci w sklepie gotówką. I to tylko z przyzwyczajenia, bo w taki sposób zakupów dokonują głównie osoby ze starszego pokolenia.
W Belgii również panuje podobny trend. Rząd zachęca obywateli do rezygnacji z płacenia w tradycyjny sposób. Skutecznie, bo niemal 93 proc. społeczeństwa nie używa w sklepach zwykłych pieniędzy. Niewiele gorzej wypadają Francuzi. 92 proc. populacji woli płacić bez korzystania z gotówki. To samo może powiedzieć o sobie aż 89 proc. Brytyjczyków. Ale i tak najbardziej postępowi wydają się Duńczycy. Jedna trzecia obywateli nie pieniędzy nie nosi w portfelu, lecz również kart płatniczych; po prostu korzysta z wygodnych aplikacji mobilnych w telefonie. Czy karty, tak jak monety i banknoty, staną się niebawem bezużyteczne?
Wskazują na to opinie ekspertów także w Polsce. Stąd rok temu pomysł Ministerstwa Finansów na obniżenie limitów dopuszczalnych transakcji gotówkowych między przedsiębiorcami z 15 tys. euro do 15 tys. zł. Ekonomiści nie mają złudzeń. Najpierw banknoty i monety zostaną wyparte przez karty płatnicze i kredytowe – co już w wielu miejscach się stało. A te z kolei zostaną zastąpione przez aplikacje mobilne i przelewy internetowe. Wedle prognoz Norwegia w 2020 roku będzie dokonywała operacji handlowych tylko za pomocą transakcji bezgotówkowych. Czy to samo czeka Polskę?
Co trzeci Polak korzysta z bankowości mobilnej
Z pewnością tak, ale trudno wyrokować, kiedy to nastąpi. Z ubiegłorocznych danych Narodowego Banku Polskiego na temat korzystania z usług bankowych i płatności w Polsce wynika, że 63 proc. naszych rodaków płaci w sklepie gotówką, 33 proc. kartą, a reszta przelewem. Z bankowości internetowej korzysta natomiast trzy czwarte Polaków. Co trzeci – z mobilnej.
W pierwszym kwartale tego roku w naszych portfelach było 37,7 mln kart płatniczych (głównie debetowych), co oznacza wzrost o 862 tys. w porównaniu do grudnia 2016 r. Ale zarazem coraz więcej osób przekonuje się do jeszcze prostszej i wygodniejszej formy płacenia za towary i usługi. Aż 80 proc. posiadaczy smartfonów i tabletów dokonuje transakcji właśnie za pomocą tych urządzeń. A Polska jest w czołowej piątce krajów, które najszybciej przyswajają nowoczesne formy płatności.
Tę rewolucję przyspieszają banki, które umożliwiają klientom wykorzystywanie prywatnego smartfona jako portfela. Jedyne co trzeba zrobić, to pobrać wcześniej odpowiednią aplikację i w sklepie zbliżyć telefon do terminala płatniczego. Nie ma wygodniejszej formy robienia zakupów.
Płać i rób przelewy… kciukiem
Dobrą ofertę dla klientów ma Bank Pekao S.A., który udostępnił do płacenia aplikację mobilną PeoPay. Umożliwia szybkie, bezpieczne i wygodne korzystanie z systemu. Logowanie, przelewy i płatności w internecie można wykonać, potwierdzając zgodność z odciskiem palca (do limitu wynoszącego 200 zł). Albo przy pomocy innych metod autoryzacji, wybierając czterocyfrowy PIN bądź bądź inną metodę autoryzacji (hasło, token, aplikację).
Główny ekran aplikacji jest intuicyjny i czytelny. Zapewnia szybki dostęp do trzech podstawowych funkcji - salda rachunku, ostatnich transakcji oraz historii przelewów. Interfejs PeoPay w przejrzysty sposób grupuje miesięczne wydatki w formie graficznego podsumowania.
Część transakcyjna aplikacji daje możliwość robienia przelewów, zakładania i rezygnowania z lokat, spłacania kart kredytowych czy rozkładania ich na raty. A także korzystania z Klik Gotówki.
- Znając naszego klienta, możemy przygotować propozycję kredytu specjalnie dla niego. Stąd oferta Klik Gotówki, która na koncie może znaleźć się w kilkanaście sekund. Klient nie musi chodzić do oddziału, dzwonić na infolinię. W nowej aplikacji PeoPay suwakami określa kwotę oraz okres spłaty. Np. przy pomocy odcisku palca akceptuje pożyczkę i prawie natychmiast pieniądze ma na rachunku. To najszybsze i najbardziej wygodne rozwiązanie – mówi Bartosz Zborowski, Dyrektor Biura Produktów Strategicznych Banku Pekao S.A.
W aplikacji PeoPay znajdziemy też kilka unikatowych rozwiązań. Przykładem jest wykorzystanie biometrii telefonu do zatwierdzania transakcji. Przykładając palec do czytnika linii papilarnych, zatwierdzamy przelewy i płatności w sklepie internetowym do kwoty 200 zł. Wybierając zakupy on-line w telefonie, nie musimy się już logować do bankowości elektronicznej czy przepisywać danych karty. Zatwierdzenie płatności wykonamy bezpośrednio na urządzeniu mobilnym. Będąc zagranicą, przy pomocy PeoPay zapłacimy we wszystkich terminalach zbliżeniowych. Co więcej, jeśli w aplikacji włączymy konta w walucie (EUR, USD, GBP, CHF), to przybliżając telefon do terminala, aplikacja rozpozna właściwą walutę transakcji i pobierze pieniądze z konta walutowego.
Partnerem materiału jest Pekao S.A.
Więcej o PeoPay dowiesz się tutaj.