Gorąca debata na temat jakości Wikipedii

Podczas odbywającej się w Berlinie 26. edycji konferencji Chaos Communication Congress (26C3) doszło do wymiany poglądów między zwolennikami ścisłej kontroli jakości artykułów Wikipedii (przy zastosowaniu "kryterium istotności znaczenia") a orędownikami możliwie szerokiej propagacji "wolnej wiedzy".

Gorąca debata na temat jakości Wikipedii
Źródło zdjęć: © Wikipedia

04.01.2010 | aktual.: 04.01.2010 15:27

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas odbywającej się w Berlinie 26. edycji konferencji Chaos Communication Congress (26C3)
doszło do wymiany poglądów między zwolennikami ścisłej kontroli jakości artykułów Wikipedii (przy zastosowaniu "kryterium istotności znaczenia") a orędownikami możliwie szerokiej propagacji "wolnej wiedzy".

Prawie dwugodzinna dyskusja pod hasłem "Usunięto z powodu znikomego znaczenia" została rozpoczęta przez Andreasa Bogka z Chaos Computer Club (CCC) apelem o zaprzestanie "przegadanych debat" poruszających kwestię bardziej lub mniej dowolnych akcji usuwających treści z encyklopedii. Jego zdaniem z punktu widzenia medium, "które przez wielu użytkowników jest traktowane bardzo poważnie", istotniejszą rzeczą jest rozwiązanie właściwego problemu – rezygnacji wielu autorów z publikowania w almanachu.

Wśród licznie zgromadzonej publiczności (zjawiło się także pięciu administratorów Wikipedii i około 3. autorów artykułów) wiele emocji wzbudziła przede wszystkim sprawa "dowolnego" usuwania treści. Skarżono się, że wiele tworzonych z dużym wysiłkiem obszernych wpisów popartych odpowiednimi źródłami i odniesieniami jest usuwanych w cyfrowy niebyt za pomocą jednego nieuzasadnionego wniosku. Pewien krąg administratorów chce się wprawdzie opierać na pracy społeczności, ale z drugiej strony stosuje własne kryteria i punkty widzenia. Tymczasem od Wikipedii oczekuje się, że będzie ona "demokratycznym medium" pozbawionym niewidocznej cenzury. Wielokrotnie podkreślano też konieczność wprowadzenia odpowiedniego mechanizmu oceniania artykułów.

Obraz
© (fot. Wikipedia)

Student informatyki Tim Weber zaprezentował projekt Levitation będący uzupełnieniem Wikipedii. Jest to techniczna i wizjonerska koncepcja "gruntownej reformy" tego zbioru wiedzy. Przewiduje ona, że każdy użytkownik powinien mieć możliwość utworzenia własnego wydania encyklopedii. Musiałaby być wprawdzie zagwarantowana jedna wspólna baza wiedzy –. jednak każdy, kto pisze nowy artykuł, widziałby go na początku jedynie na "własnych" stronach wiki. Następnie moderatorzy wprowadzaliby owe artykuły do własnych edycji, dzięki czemu do głównej bazy trafiałaby właściwa i charakteryzująca się wysoką jakością treść. Każdy użytkownik mógłby w ten sposób prezentować własny punkt widzenia. Jeśli jednak jakaś firma chciałaby np. umieścić swoją reklamę, to jej wpis nie byłby rozpowszechniany.

Także Martin Haase – profesor lingwistyki z Bambergu – apelował o przywiązywanie wagi do koncepcji wolnego rozpowszechniania wiedzy w Wikipedii. Członek CCC uważa, że nie może dochodzić do sytuacji, w której np. nagle po dwóch latach zdejmowany jest artykuł na temat stworzonego na bazie napoju Club Mate hakerskiego koktajlu Tschunk. W takim wypadku nie wystarczy dowieść, że opisywany napój nie figuruje w międzynarodowym przewodniku po koktajlach. Haase przypomniał przy tym własne propozycje, według których powinno się ustalić ogólne kryteria wyboru materiałów do publikacji, a także na nowo zdefiniować status administratora oraz uczynić w jakimś miejscu widocznymi te artykuły, które zostały usunięte na podstawie "kryteriów istotności znaczenia".

Kurt Jansson, udzielający się w niemieckiej Wikipedii od samego początku jej istnienia, przyznał, że "znaczenie" nie jest właściwym hasłem dla całej dyskusji. W przypadku "postmodernistycznego" zbioru wiedzy trudno określić co jest istotne dla poszczególnych użytkowników. Mimo to potrzebne są kryteria selekcji. Powinny one bazować na tym, "czy w określonym obszarze aktywna jest wystarczająca liczba autorów, którzy mogą go utrzymywać na odpowiednim poziomie pod względem jakości". W końcu Wikipedia bywa już przecież cytowana nawet w wyrokach sądowych: "Ponosimy bardzo wysoką odpowiedzialność za rzeczywistość, którą współkreujemy" –. mówi Jansson. Internetowa encyklopedia jest w gruncie rzeczy "konserwatywnym projektem", którego autorzy mają "naukowe aspiracje" i zawsze poszukują dowodów z innych źródeł.

Jansson przyznał, że to prawda, iż "każdy głupi" może złożyć wniosek o usunięcie jakiegoś materiału. Nie oznacza to jednak, że taki wniosek przejdzie. Wiadomo, że istnieją użytkownicy (jeden z najbardziej znanych nosi pseudonim "Weißbier") lubujący się w zgłaszaniu takich wniosków –. i dlatego też zgłoszenia spotykają się z odpowiednio ostrożnymi reakcjami. Nie ma żadnej "wielkiej zmowy" administratorów, choć trzeba przyznać, że ustalanie materiałów do usunięcia nie odbywa się z zastosowaniem w pełni demokratycznych reguł. Jansson odrzucił możliwość wprowadzenia systemu oceniania treści, ponieważ jego zdaniem nie byłby on pomocny dla czytelników. Obawia się on, że np. tekst na temat pokemonów dostawałby zawsze pięć gwiazdek.

Długoletni współautor Wikipedii Mathias Schindler chciał na początku zająć stanowisko bardziej wyśrodkowane, jednak z biegiem czasu zbliżał się do poglądów Janssona. Obawia się on, że z uwagi na ustalone obecnie kryteria usunięty mógłby zostać nawet jakiś stary artykuł na temat obecnego prezydenta USA Baracka Obamy. Mechanizmy wyboru powinny zostać poprawione, ale obecnie są "najlepszymi, jakimi dysponujemy". Kto sądzi, że można zrobić to lepiej, powinien zastosować swój sposób w Wikipedii, bądź też uruchomić własny serwis. Koncepcja taka jak Levitation odwzorowuje po prostu cały Internet z jego niezliczonymi metodami publikacji, w rezultacie czego powstałaby swego rodzaju "Omnipedia". Pojawiły się także pomysły uczynienia Wikipedii almanachem interpretowalnym dla programów komputerowych. Pozwoliłoby to uruchomić np. narzędzia do automatycznego obliczania wieku polityków. W średnioterminowej perspektywie spowodowałoby to powstanie "maszyny odpowiadającej na pytania".

Komentarze (26)