Rosyjscy żołnierze na koniach. Nowa taktyka na froncie w Donbasie
Rosyjscy wojskowi w okupowanej części Donbasu zaczęli wykorzystywać konie do przemieszczania się po polu walki – informuje ukraiński serwis Unian, powołując się na The Moscow Times.
Rosyjskie oddziały w Donbasie wdrażają nową metodę poruszania się – żołnierze uczą się jazdy konnej. Według The Moscow Times, inicjatywa wyszła od dowódcy oddziału specjalnego "Sztorm" z 9. brygady, znanego pod pseudonimem "Han".
Konie na froncie: szkolenie i zalety
Z relacji rosyjskiego korespondenta wojennego Siemona Pegowa wynika, że na poligonie brygady szkoleni są zarówno żołnierze, jak i konie. Pegow podkreśla, że zwierzęta muszą przyzwyczaić się do odgłosów walki, by nie reagowały paniką na strzały i wybuchy.
W nowej taktyce "Sztormu" na jednym koniu porusza się dwóch żołnierzy – jeden prowadzi, drugi odpowiada za kontakt ogniowy. - Trzeba jednak wyszkolić nie tylko jeźdźców, ale także same konie. Ważne jest, aby przyzwyczaiły się do odgłosów strzałów i wybuchów i nie bały się ich" - wyjaśnia Pegow.
Rosjanin wyjaśnia też wykorzystanie koni na froncie tym, że dobrze widzą one w ciemnościach, nie potrzebują dróg, aby przyspieszyć na ostatnim odcinku ofensywy, a dzięki swojemu instynktowi rzekomo potrafią unikać min.
Powrót do tradycyjnych metod transportu
Według The Moscow Times, rosyjskie wojsko coraz częściej korzysta z alternatywnych środków transportu, takich jak motocykle, skutery czy nawet tzw. "czołgi-stodoły". Wykorzystywane są także osły, konie i wielbłądy do przewozu zaopatrzenia.
O użyciu koni i osłów przez rosyjską armię informowano już wiosną 2025 r. Zwierzęta pomagają transportować zaopatrzenie i żołnierzy, a także pozwalają unikać wykrycia przez ukraińskie drony.
Ekspert wojskowy Michaił Żyrochow tłumaczył, że osły i konie to "prosty i niezawodny środek transportu", szczególnie gdy warunki pogodowe uniemożliwiają użycie pojazdów mechanicznych.