Google zaniepokojony rządową cenzurą internetu
Google udostępnił raport, w którym opisuje ilość żądań od poszczególnych organizacji rządowych, domagających się usunięcia danych treści z wyszukiwarki. Jest ich coraz więcej.
20.06.2012 | aktual.: 20.06.2012 10:47
Urzędnicy coraz chętniej korzystają z możliwości zgłoszenia niewygodnych lub nielegalnych treści internetowych firmie Google. Ta, by móc operować w danym kraju, musi przestrzegać jego prawa, więc się tym żądaniom podporządkowuje. Publikuje jednak raport, informując o całej sytuacji.
Jak twierdzi gigant, tych żądań jest coraz więcej. – _ To alarmujące. Nie tylko dlatego, że wolność ekspresji jest zagrożona, ale też dlatego, że wiele z tych żądań pochodzi z krajów, których mało kto podejrzewa o takie zachowania: zachodnie demokracje raczej nie kojarzą się z cenzurą _ - czytamy na oficjalnym blogu Google.
Dla przykładu, hiszpańscy urzędnicy zażądali usunięcia z wyszukiwarki „wszystkich odnośników do osób publicznych, w tym burmistrzów i prokuratorów. Google też podał jako przykład Polskę, w której organizacja publiczna zażądała usunięcia witryn krytykujących jej działalność. W tych dwóch przypadkach Google odmówił współpracy.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: "Surface to niesamowity tablet prosto od Microsoftu"