Google zadziera z Izraelem

Google zadziera z Izraelem
Źródło zdjęć: © PAP/DPA - Christoph Dernbach

07.05.2013 10:31, aktual.: 07.05.2013 11:19

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Strona izraelska uważa, że Google szkodzi bliskowschodniemu procesowi pokojowemu

Strona izraelska uważa, że szkodzi to bliskowschodniemu procesowi pokojowemu.

"Myślę, że decyzja Google'a (...) jest bardzo, bardzo problematyczna" - oświadczył izraelski wiceminister spraw zagranicznych Zeew Elkin. Wyraził opinię, że takie posunięcie oddala perspektywę pokoju "i stwarza wśród przywódców palestyńskich złudne wrażenie, że w ten sposób mogą osiągnąć (pożądany) rezultat".

Władze palestyńskie decyzję Google'a powitały z wielkim zadowoleniem. Doradca palestyńskiego prezydenta Mahmuda Abbasa, Sabri Saidam, nazwał ją krokiem we właściwym kierunku - krokiem, który zachęca innych do postąpienia w analogiczny sposób. Podkreślił, że dzięki decyzji Google'a Palestyna znalazła się "na mapie wirtualnej oraz na mapach geograficznych".

Saidam ujawnił, że po decyzji Zgromadzenia Ogólnego ONZ z 2. listopada 2012 roku przyznającej Palestyńczykom status "nieczłonkowskiego państwa obserwatora", władze palestyńskie zwróciły się do różnych firm międzynarodowych, w tym do Google'a, o posługiwanie się nazwą Palestyna, a nie - jak dotąd - Terytoria Palestyńskie.

Decyzji Zgromadzenia Ogólnego ONZ zdecydowanie sprzeciwiały się Stany Zjednoczone i Izrael. Ostateczny status terytoriów palestyńskich - Zachodniego Brzegu Jordanu, Strefy Gazy i Jerozolimy Wschodniej - nie został dotąd uzgodniony.

Palestyńczycy chcą, by społeczność międzynarodowa uznała ich państwowość i nazwę Palestyna. Izrael stoi na stanowisku, że najpierw konieczne jest sfinalizowanie bliskowschodnich rozmów pokojowych, które wciąż są w impasie.

Rzecznik Google'a Nathan Tyler poinformował, że we wszystkich produktach tej firmy "Palestyna" zastąpiła dotychczasowe "Terytoria Palestyńskie". Dodał, że Google konsultował się w tej sprawie "z wieloma źródłami i władzami" i m.in. "poszedł śladem ONZ".

Wiceminister Elkin podkreślił, że pokój izraelsko-palestyński można osiągnąć tylko na drodze rokowań. "Bez bezpośrednich negocjacji z nami nic się nie wydarzy" - powiedział izraelskiemu radiu wojskowemu.

Orange Ekspert: Grownik! - odc.2

Źródło artykułu:PAP
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także