Google ma plan jak przyspieszyć internet

Google ma plan jak przyspieszyć internet

Google ma plan jak przyspieszyć internet
Źródło zdjęć: © Google
29.01.2010 14:15, aktualizacja: 29.01.2010 15:22

Koncern Google oraz działająca w branży usług katalogowych i domenowych firma Neustar przedstawiły propozycję zmodyfikowania systemu DNS (Domain Name System) polegającą na przekazywaniu autorytatywnym serwerom DNS większej ilości danych o odpytującym kliencie.

Koncern Google oraz działająca w branży usług katalogowych i domenowych firma Neustar przedstawiły propozycję zmodyfikowania systemu DNS (Domain Name System) polegającą na przekazywaniu autorytatywnym serwerom DNS większej ilości danych o odpytującym kliencie.

Pozwoliłoby to usprawnić routing dzięki wskazywaniu internautom najbliższych serwerów, na których umieszczono strony wywołane w przeglądarce WWW. W zasadzie powinno się to odbywać automatycznie i zazwyczaj tak się dzieje: wywołując adres www.google.com z Polski jesteśmy kierowani do "polskiego" serwera wyszukiwarki; po wpisaniu tego samego adresu na komputerze pracującym w Nowym Jorku trafimy na serwer w USA.

Obraz

Problem w tym, że mechanizm określania położenia internauty czasami zawodzi. Lwia część użytkowników Sieci korzysta z resolverów DNS utrzymywanych przez ich dostawców łączy. Jeśli odpowiedź na zapytanie (czyli konkretny adres IP skojarzony z mnemonikiem takim jak www.google.com) nie znajduje się już w pamięci cache resolvera, ten komunikuje się z autorytatywnym serwerem DNS. Niestety, ów wyższy rangą serwer nazw zna tylko adres resolvera, a nie adres IP komputera, z którego wywołano konkretną stronę WWW. Efekt jest łatwy do przewidzenia: serwer autorytatywny wskazuje resolverowi adres IP tej maszyny, która znajduje się najbliżej resolvera, a nie klienta.

Nie stanowi to problemu dopóty, dopóki resolver DNS obsługuje stosunkowo mały obszar. Na ogół tak właśnie jest –. klient znajduje się blisko resolvera. Jednak czasami resolvery odpowiadają za wielu klientów rozrzuconych na dużym terenie; może się wówczas zdarzyć, że klient w końcu nie połączy się z najbliżej położonym hostem, ale zostanie mu przypisana mniej korzystna trasa routingu.

Google i Neustar chcą zoptymalizować mechanizm DNS w taki sposób, że znaczna część numeru IP klienta byłaby przekazywana autorytatywnemu serwerowi nazw. Konkretnie mówi się o trzech oktetach adresu (czyli pierwszych 24 z 32 bitów). Wystarczyłoby to z jednej strony do w miarę precyzyjnego zlokalizowania internauty, a z drugiej zapewniłoby mu anonimowość.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)