Google będzie cię śledził w jeszcze jeden, nowy sposób
Gigant z Mountain View pochwalił się swoim najnowszym algorytmem o nazwie "Store Visits". Dzięki temu reklamodawcy dowiedzą się ilu internautów udało się do sklepu po produkt, którego reklamę widzieli w sieci.
23.12.2014 | aktual.: 23.12.2014 15:06
Sprzedaż "offline" to nadal 93 proc. rynku sprzedaży detalicznej w Stanach. Google i inne firmy zajmujące się reklamą w sieci od lat znajdują się pod presją ze strony reklamodawców, którzy chcą wiedzieć w jaki sposób reklamy wyświetlane w sieci przekładają się na wizyty klientów w sklepie. Usługa Google "Store Visits" pojawi się w ofercie dla reklamodawców w przeciągu kilku tygodni. Poniżej znajdziecie wszystko, czego udało nam się o niej dowiedzieć.
Google ustali, czy dany użytkownik odwiedził sklep reklamodawcy na podstawie danych geolokalizacji pobranych z jego telefonu. O ile oczywiście dany użytkownik udostępnia swoją historię lokalizacji. "Store Visits" ma działać zarówno na systemie Android, jak i na iOS-ie. Użytkownicy, od których pobierane będą informacje na temat ich lokalizacji, pozostaną anonimowi. Jeżeli w ciągu 30 dni od kliknięcia w reklamę znajdziemy się w pobliżu jednego ze sklepów, należących, do reklamodawcy, zostaniemy zaliczeni do grona jego potencjalnych klientów. System uzna wtedy, że wybraliśmy się na zakupy pod wpływem płatnego ogłoszenia.
Funkcja "Store Visits" nie sprawdzi się oczywiście w przypadku wszystkich reklamodawców. Skorzystają na niej największe sieci sklepów z dużą liczbą placówek. Nową usługę Google testuje już od jakiegoś czasu sieć PetSmart. Wyniki wstępnych testów pokazują, że wizytą w sklepie kończy się od 10 do 18 proc. kliknięć na reklamę w sieci.
Użytkownicy Google'a ponownie staną przed wyborem: udostępniać swoją lokalizację, dzięki czemu usługi oferowane przez Google są po prostu wygodniejsze, czy nie udostępniać i uniknąć bycia śledzonym przez natrętne reklamy?
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Sony udostępni "The Interview" za darmo w sieci!