Francuskie prawo dotyczące blokad internetowych: listy ostrzegawcze i bezpieczeństwo
Francuski parlament wkrótce uda się na letnie wakacje. Do decydującego głosowania w sprawie ustawy o blokadach internetowych dojdzie dopiero w połowie września. Od wtorku w tym tygodniu projekt ustawy Hadopi 2 będzie rozpatrywany we francuskim parlamencie i częściowo zatwierdzany.
27.07.2009 | aktual.: 27.07.2009 14:12
Hadopi przewiduje egzekwowanie (po wielokrotnych ostrzeżeniach) kary odcięcia od Internetu za wielokrotne naruszenia praw autorskich. Na początku lipca senat przyjął nowy projekt ustawy –. tzw. Hadopi 2. Było to niezbędne ze względu na fakt, że Rada Konstytucyjna zakwestionowała w pierwotnej treści projektu wszystkie te fragmenty, które przewidywały nakładanie kar za naruszanie praw autorskich z pominięciem procedury sądowej. Prezydent Francji Nicholas Sarkozy naciskał, aby nowo sformułowana ustawa została przyjęta przez parlament jeszcze przed letnią przerwą.
W piątek przed południem parlamentarzyści przyjęli fragment ustawy, który przewiduje prowadzenie przez sędziego ds. naruszeń praw autorskich w Sieci uproszczonej procedury sądowej. Jednak do momentu wejścia ustawy w życie pozostaje jeszcze daleka droga, ponieważ niższa izba parlamentu w ostatnich dniach wprowadziła poprawki, które zmieniają pierwotny projekt zatwierdzony przez senat. Teraz niezbędne jest utworzenie komisji złożonej z członków obu izb (commission mixte paritaire) –. jej zadaniem będzie wypracowanie kompromisu, który zostanie zaakceptowany przez Zgromadzenie Narodowe i senat.
Tymczasem ostatnio pojawiają się doniesienia wskazujące na słabości, które mogą przeszkadzać w realizowaniu prawa. Jak informuje serwis Nouvel Observateur francuscy internauci trafili na ślad luk w zabezpieczeniach serwerów firmy Extelia. Jest to spółka córka francuskiej poczty, której powierzono wysyłanie listów ostrzegawczych do osób kopiujących nielicencjonowane, chronione prawem utwory. Według deklaracji rząduPDF rocznie zostanie nadanych do 5. 000 takich pism. Już od września wysyłanych będzie 1000 listów dziennie. Niewykluczone, że dane, które Extelia otrzyma od agenci kontrolnej Hadopi, nie będą bezpieczne w rękach spółki – ostrzega magazyn komputerowy "PC INpact".
"PC INpact" powołuje się przy tym na relacje internautów, którzy w wyszukiwarce na stronie firmy Extelia wpisali frazy zawierające na przykład słowo "script", a w odpowiedzi otrzymali "wrażliwe dane" –. między innymi adresy e-mailowe abonentów newslettera dostarczanego przez Extelię. Luki (które zostały już usunięte) stały się także przedmiotem parlamentarnej debaty. Poza tym serwis Nouvel Observateur zwraca uwagę na to, że strona firmy Extelia może paść ofiarą ataków DoS i stać się celem crackerów.
wydanie internetowe www.heise-online.pl