Facebook, Twitter i Google powiedzą, czy ktoś wykorzystuje ich portale do atakowania demokracji
Szefowie Facebooka i Twittera wyjaśnią amerykańskim senatorom, czy ich portale społecznościowe zostały wykorzystane przez obce siły do wpłynięcia na wybory prezydenckie. Google wyśle prawnika.
05.09.2018 | aktual.: 05.09.2018 15:20
Kampanie dezinformacyjne w internecie mogły przyczynić się do wyboru Donalda Trumpa na prezydenta USA i zagłosowaniu Brytyjczyków za wyjściem z Unii Europejskiej. Z tego powodu senacka komisja do spraw wywiadu Senatu Stanów Zjednoczonych zaprosiła do siebie szefów trzech największych portali internetowych.
Facebook, Google i Twitter przed amerykańskim Senatem
Senatorowie oczekują wyjaśnień w jaki sposób mogło dojść do wykorzystania amerykańskich skądinąd platform internetowych, do namieszania w wyborach przez obce kraje. Komisja będzie oczekiwała też zapewnień, że technologiczne firmy poczyniły odpowiednie kroki, aby zapobiec dezinformacji i działaniu tzw. wrogich sił w przyszłości.
Google wyśle prawnika
Przed senacką komisją stawi się Sheryl Sandberg z Facebooka oraz Jack Dorsey z Twittera. Google nie zdecydowało się wysłać żadnego ze swoich szefów: Sundara Pinchai lub Larry'ego Page'a. Internetowego giganta będzie reprezentował prawnik.
Zobacz także
W kwietniu w amerykańskim Senacie odpytywany był Mark Zuckerberg – założyciel Facebooka. Wtedy głównym tematem była prywatność użytkowników Facebooka i wykorzystanie informacji o nich przez firmę Cambridge Analytica.