Facebook kończy z dodatkowym wsparciem dla polityków. Zarobili na tym miliony

Portal Zuckerberga zapowiada, że nie będzie już delegować swoich pracowników do biur kampanii politycznych. Wsparcie partii podczas wyborów będzie teraz darmowe.

Facebook kończy z dodatkowym wsparciem dla polityków. Zarobili na tym miliony
Źródło zdjęć: © Getty Images
Arkadiusz Stando

24.09.2018 | aktual.: 24.09.2018 11:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Podczas wyborów w Stanach Zjednoczonych w 2016 roku, kluczową rolę mógł odegrać Facebook. Jeden z czołowych pracowników kampanii Donalda Trumpa twierdzi, że pomoc portalu społecznościowego była znacząca, być może pomogła wygrać wybory prezydenckie.

Ale nie było tak, że tylko kampania Trumpa otrzymywała pomoc. Facebook zaoferował takie same warunki jego rywalce, Hillary Clinton. Jednak ona odmówiła. Był to zapewne spory błąd, biorąc pod uwagę, że Facebook jest drugim co do wielkości brokerem reklam internetowych, tuż po Google'u.

Według informacji zdobytych przez portal "Bloomberg", Facebook zarobił aż 44 miliony dolarów na kampanii Donalda Trumpa. W okresie od czerwca do listopada 2016 roku pracownicy portalu społecznościowego bezpośrednio wspierali Trumpa. Kampania Hilary Clinton również przebiegała z użyciem Facebooka, ale bez dodatkowego wsparcia pracowników. W jej przypadku kosztowała 28 milionów dolarów - informuje "Bloomberg".

Facebook nie jest jedynym, który dotychczas oferował te usługę kandydatom. Google i Twitter również potwierdzają takie praktyki i nic nie wskazuje na to, aby w przyszłości serwisy miały pójść krokiem Facebooka.

Facebook nadal będzie oferować wsparcie reklamowe partiom politycznym, ale już nie za opłatą i bez wcześniej zagwarantowanego wsparcia swoich pracowników. Firma zaoferuje standardowe wsparcie online, i nie wyklucza spotkań z politykami.

Komentarze (0)