Elon Musk ma problemy w SpaceX. W trakcie startu Starhopper wystąpiła anomalia
W trakcie planowanych testów Starhoppera wystąpiła nieokreślona anomalia, w wyniku której doszło do pożaru. Mimo szybkiej reakcji strażaków, doszło do dużych zniszczeń, które znacznie opóźnią start prototypu nawet na kilka tygodni.
17.07.2019 11:46
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Kilka godzin temu rozpoczęły się testy prototypu wahadłowca Starhopper. Był to trzeci zapowiedziany w tym roku start i tym razem Starhopper miał unieść się wyżej i dłużej pozostać zawieszony nad Ziemią.
Testy obywają w Boca Chica w Teksasie. Niestety zanim statek uniósł się nad ziemię doszło do anomalii, w wyniku której wybuchł pożar. Nie znane są jeszcze przyczyny zapłonu, ale wszystko wskazuje na to, że nie doszło do wybuchu i Starhopper został bardzo szybko ugaszony.
Zniszczenia są na tyle poważne, że może dojść do opóźnienia startu nawet o kilka tygodni. Uszkodzeniu uległ sam Starhopper, ale nie wiadomo jeszcze jaki jest stan rakiety Raptor. Z uwagi na uszkodzenie czujników i kabli sterujących minie kilka dni zanim będzie można się zbliżyć do rakiety bez ryzyka zagrożenia życia lub zdrowia.
Starhopper i podróż na Marsa
Starhopper to bardzo uproszczona wersja statku Starship, który w przyszłości umożliwi nam podróż na Księżyc i Marsa. Przez ostatnie miesiące inżynierowie i technicy SpaceX pracowali, by przygotować Starhopper do lotu. Co ważniejsze, przez ten czas trwały również pracę nad silnikiem nowej generacji, który będzie w stanie bezpiecznie unieść wahadłowiec.
Pierwsze próby uniesienia Starhoppera miały miejsce jeszcze w kwietniu tego roku. Jednak kolejne próby wymagały wprowadzenia usprawnień do silników Raptor, którymi napędzany jest Starhopper. Udało się to naukowcom dopiero po ponad trzech miesiącach. Elon Musk informował o tym, że zdaje sobie sprawy z ogromnego ryzyka w związku z planowanymi testami.