Elon Musk ma problemy w SpaceX. W trakcie startu Starhopper wystąpiła anomalia
W trakcie planowanych testów Starhoppera wystąpiła nieokreślona anomalia, w wyniku której doszło do pożaru. Mimo szybkiej reakcji strażaków, doszło do dużych zniszczeń, które znacznie opóźnią start prototypu nawet na kilka tygodni.
Kilka godzin temu rozpoczęły się testy prototypu wahadłowca Starhopper. Był to trzeci zapowiedziany w tym roku start i tym razem Starhopper miał unieść się wyżej i dłużej pozostać zawieszony nad Ziemią.
Testy obywają w Boca Chica w Teksasie. Niestety zanim statek uniósł się nad ziemię doszło do anomalii, w wyniku której wybuchł pożar. Nie znane są jeszcze przyczyny zapłonu, ale wszystko wskazuje na to, że nie doszło do wybuchu i Starhopper został bardzo szybko ugaszony.
Zniszczenia są na tyle poważne, że może dojść do opóźnienia startu nawet o kilka tygodni. Uszkodzeniu uległ sam Starhopper, ale nie wiadomo jeszcze jaki jest stan rakiety Raptor. Z uwagi na uszkodzenie czujników i kabli sterujących minie kilka dni zanim będzie można się zbliżyć do rakiety bez ryzyka zagrożenia życia lub zdrowia.
Starhopper i podróż na Marsa
Starhopper to bardzo uproszczona wersja statku Starship, który w przyszłości umożliwi nam podróż na Księżyc i Marsa. Przez ostatnie miesiące inżynierowie i technicy SpaceX pracowali, by przygotować Starhopper do lotu. Co ważniejsze, przez ten czas trwały również pracę nad silnikiem nowej generacji, który będzie w stanie bezpiecznie unieść wahadłowiec.
Pierwsze próby uniesienia Starhoppera miały miejsce jeszcze w kwietniu tego roku. Jednak kolejne próby wymagały wprowadzenia usprawnień do silników Raptor, którymi napędzany jest Starhopper. Udało się to naukowcom dopiero po ponad trzech miesiącach. Elon Musk informował o tym, że zdaje sobie sprawy z ogromnego ryzyka w związku z planowanymi testami.