E3 2015: Wywiad z jednym z twórców Skylanders Superchargers
W poniedziałek, 15 czerwca przed południem miałem okazję uczestniczyć w pokazie "Skylanders SuperChargers" – nowej odsłony popularnej serii gier. Kilka dni później, podczas targów E3 spotkałem się z Guha Balą – szefem Vicarious Visions, firmy, która jest odpowiedzialna za stworzenie gry. Wykorzystałem nasze spotkanie do zadania mojemu sympatycznemu rozmówcy serii pytań, dotyczących gry…
29.06.2015 | aktual.: 29.06.2015 15:00
Guha Bala: Pomysł na grę Skylanders opiera się na idei nadawania życia zabawkom. Za każdym razem, gdy myślimy o nowej grze, chcemy stworzyć coś innowacyjnego, coś świeżego. W tym roku prezentujemy jej kolejną część – Skylanders SuperChargers, w której nadajemy życie nie tylko zabawkom, ale i pojazdom. Te pojazdy poruszają się po lądzie, latają w powietrzu i pływają. Mamy wyścigówkę, motocykl, ciężarówkę, czołg, samolot, helikopter i inne.
MB: Czyli w sumie mamy 20 nowych pojazdów, ale i 20 nowych postaci, prawda?
GB: Tak jest – mamy 20 nowych postaci, które tworzą pary z pojazdami – kiedy je połączysz, tworzą super parę, dzięki czemu można odblokować wszystkie właściwości danego pojazdu.
MB: A co, jeśli połączysz w parę innego Skylandera?
GB: Jedną z cech naszej gry jest to, że tworzy całość, również ze starszymi częściami – czyli w "Skylanders SuperChargers" można grać, używając wszystkich niemal 300 figurek, które do tej pory pojawiły się na rynku. Więc każdy ze Skylanderów, również spośród starych bohaterów, może prowadzić każdy z nowych pojazdów. Ale tylko nowi bohaterowie mogą nadawać pojazdom dodatkowe cechy, a dodatkowo, gdy się ich odpowiednio sparuje - odblokowują wszystkie dodatkowe moce.
MB: Czy macie zamiar sprzedawać nowe figurki razem z pasującymi do ich pojazdami?
GB: W niektórych przypadkach tak – będzie można kupić je w parach. Ale będą też dostępne indywidualnie w sprzedaży. Chcemy dać graczom jak największy wybór.
MB: No dobrze, mamy zatem nowe pojazdy, a co z nowymi postaciami? Co możesz mi o nich opowiedzieć?
GB: Jest ich, jak wspomniałeś 20. Mają różne umiejętności. W starter packu znajduje się Spitfire – to postać na bazie smoka, która charakteryzuje się dużą szybkością. Można go sparować z Hot Streakiem – supermocną wyścigówką.
Mniej więcej połowa z nowych postaci to bohaterowie, znani z poprzednich wersji gry, na przykład Terrafin jest teraz Terrafinem – strzelającym rekinem. Każda z tych starszych postaci została przygotowana od nowa – są więksi, silniejsi i wyglądają jak starsze siostry i bracia wcześniejszych wcieleń Skylandersów.
MB: Skylanders to seria gier dla dzieci. A w jakiś sposób przekonałbyś osobę dorosłą do zagrania w grę?
GB: Kiedy zaczęliśmy pracę nad serią Skylanders, jednym z naszych głównych celów było stworzenie jak najfajniejszej rozrywki dla rodziców z dziećmi. To dla nas bardzo ważne, bo często Skylanders to pierwsza gra komputerowa w życiu dziecka. To dlatego w grze funkcjonuje możliwość włączenia się drugiej osoby w dowolnym momencie – rodzic może „wskoczyć” do gry i zacząć grać z dzieckiem. Albo starszy brat może grać z młodszym, czy starsza siostra z młodszą.
Ja na przykład gram w Skylandersów z moją młodszą, sześcioletnią córką. Gram też ze starszą, która ma 9 i pół roku. Staramy się, aby sama rozgrywka oraz historia były ciekawe nie tylko la dzieci, ale i dorosłych.
Poza tym w grze jest sporo fajnych animowanych elementów, które podobają się fanom kreskówek. Generalnie, choć Skylanders jest pomyślane dla odbiorcy między 6 a 12 rokiem życia – staramy się, aby była to gra dla każdego.
MB: Moje ostatnie pytanie może wydawać się nieco za wczesne, ale i tak zaryzykuję – jak będzie wyglądać przyszłość Skylanders?
GB: W Skylanders zawsze skupialiśmy się i będziemy skupiać na trzech elementach: innowacji, jakości i zabawkach. Chcemy być pewni, że to doskonała rozrywka, a co do zabawek – chcemy, aby były dobrze wykonane i oryginalne. Chcemy za każdym razem zaskakiwać, ale i wspomagać wyobraźnię dzieci. Chcemy, żeby za każdym razem, już po wyjęciu gry i zabawek z pudełka, gracze się świetnie bawili.
Do tego zależy nam, aby gra tworzyła całość z wcześniejszymi wersjami – czyli, jak wcześniej wspomniałem, w "SuperChargers" grać można również starszymi zabawkami i bawić się już od wyjęcia gry z pudełka.
Wreszcie zawsze zależało nam i będzie zależeć na tym, aby każda zabawka była fajna sama w sobie – nasze pojazdy są nie tylko dokładnie i ładnie wykonane, ale można się nimi po prostu bawić bez użycia komputera czy konsoli – możesz kręcić kółkami samochodu, łopatami helikoptera i po prostu dobrze się bawić!
MB: Dziękuję za rozmowę
_ Marcin Bąkiewicz _