Badania przeprowadzono na zlecenie stanu Kalifornia. Matt Bishop, kierownik zespołu badawczego stwierdził, że od tego typu maszyn, ze względu na to, jak krytyczną rolę mają do spełnienia, wymaga się szczególnych zabezpieczeń.
Wszystkie testowane urządzenia miały poważne luki w oprogramowaniu. Pozwalały one nawet na przełamanie używanych kluczy kryptograficznych, wgranie nowego firmware'u czy bootloadera. Znaleziono też błędy w samych podzespołach. Bishop mówi, że dziur znalezionoby znacznie więcej, jednak specjalistom dano bardzo mało czasu na badania.