Dwa giganty nad Polską. Śledzą każdy ruch Rosji
Nad Polską w środę 16 października pojawiły się dwa szpiegowskie samoloty Boeing RC-135 należące do amerykańskich sił zbrojnych. To kolejny raz, kiedy maszyny pojawiają się w tym regionie. Tym razem ścieżka lotu sugeruje, że Boeingi obserwują ruchy Rosjan w obwodzie królewieckim.
W ostatnich dniach nad Polską wielokrotnie pojawiały się wyjątkowe maszyny należące do NATO. Jeszcze niedawno obserwację z powietrza prowadził dron szpiegowski RQ-4B Global Hawk, a innym razem lot z Wrocławia do Olsztyna wykonał największy samolot transportowy na świecie, czyli Antonov An-124.
Dwa samoloty szpiegowskie nad Polską
Teraz nad Polską pojawiają się dwa samoloty szpiegowskie należące do sił zbrojnych USA. Mowa o Boeingach RC-135, które wyruszyły z bazy wojskowej Mildenhall i przyleciały do Polski, aby w okolicach obwodu królewieckiego śledzić ruchy Rosjan. Maszyny wykonują lot ze znakami wywoławczymi (callsign) JAKE17 i JAKE27. Obie wleciały w polską przestrzeń powietrzą w okolicach Szczecina. Boeingi okrążyły obwód królewiecki.
Samoloty RC-135U, będące częścią rodziny C-135, przeszły wiele kluczowych modernizacji. Model ten został wyposażony w nowoczesne cyfrowe systemy pokładowe oraz dwuprzepływowe silniki turbowentylatorowe CFM56, co pozwoliło na znaczne zwiększenie ich efektywności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
RC-135U używa systemów AELS (Automatyczny System Lokalizowania Nadajników) oraz PPMS (System Precyzyjnego Pomiaru Mocy) w swoich misjach zwiadowczych. System AELS służy do wykrywania źródeł emisji elektromagnetycznych, podczas gdy PPMS umożliwia dokładne mierzenie mocy promieniowania oraz analizowanie jego źródła.
Model RC-135U zbudowany jest na bazie transportowego Boeinga C-135 Stratolifter. Jego długość wynosi 41,53 metra, a rozpiętość skrzydeł to 39,88 metra. Maszyna ta potrafi osiągnąć maksymalną prędkość 933 km/h i ma zasięg do 9100 km. Dzięki takim parametrom RC-135U może wykonywać długotrwałe misje zwiadowcze. Z informacji wynika, że obecnie istnieją tylko dwa lub trzy egzemplarze tego modelu.
Norbert Garbarek, dziennikarz Wirtualnej Polski