Duży operator zawyżał ilość przesłanych danych - klienci płacili
Telewizja MSNBC twierdzi, że sieć AT&T systematycznie zawyżała ilości danych, jakie transferowali na swoich urządzeniach posiadacze iPhone’ów i iPadów. Czyżby szykował się pozew zbiorowy w tej sprawie?
Telewizja MSNBC twierdzi, że sieć AT&T systematycznie zawyżała ilości danych, jakie transferowali na swoich urządzeniach posiadacze iPhone'ów i iPadów. Czyżby szykował się pozew zbiorowy w tej sprawie?
Aby zbadać dokładniej całą sprawę, MSNBC wynajęło niezależną firmę komputerową. Zakupiła ona nowy egzemplarz iPhone'a, wyłączyła w nim wszystkie usługi mogące generować przesył danych i pozostawiła telefon w stanie czuwania na 1. dni.
W tym czasie telefon zestawił 3. sesji przesyłu danych. Po dokładniejszym przyjrzeniu się większej liczbie przypadków okazało się, że AT&T zawyżała klientom ilość przesyłanych danych na iPhone'ach i iPadach średnio o 7 do 14%. W skrajnym przypadku było to nawet 300%.
Co więcej, firma zajmująca się badaniem sprawy stwierdziła, że takie zawyżanie obecne było na wszystkich analizowanych rachunkach. Na każdym z nich ilość danych liczona była na niekorzyść klienta, nigdy na korzyść.
W odpowiedzi AT&T stwierdziła, że badanie było bezpodstawne i nijak się ma do zasady działania smartfonów i innych urządzeń korzystających z przesyłu danych. Argumentuje ona, że tego typu urządzenia bardzo często przesyłają dane w tle bez wiedzy użytkowników, z czego mogą wynikać wnioski płynące z badań.
Takie tłumaczenie nie przekonało jednak klientów, którzy otrzymywali zawyżone rachunki. W sumie jest ich około 20 mln, co stanowi argument za wniesieniem pozwu zbiorowego. Prawnicy już szukają przepisów, na których mogliby oprzeć pozew.