Drażni was świąteczna muzyka? Słusznie. Psycholog twierdzi, że szkodzi
Co roku ta sama historia. W okresie przedświątecznym stacje radiowe i centra handlowe dudnią świąteczną muzyką bez przerwy. Jeśli doprowadza was to do szału, to wcale nie bez powodu.
12.12.2018 | aktual.: 17.12.2018 12:27
W rozmowie dla brytyjskiej telewizji SkyNews psycholog Linda Blair tłumaczyła negatywne skutki nadmiernego ciągłego słuchania świątecznej muzyki. Szczególnie narażone są osoby pracujące w sklepach, centrach handlowych czy stacjach benzynowych. Tam, gdzie ciągle gra muzyka.
Otóż muzyka świąteczna może być przyjemna, jeśli słuchamy jej z własnej woli. Co innego, jeśli nie mam wyjścia. Jest ona dosyć specyficzna i ciężko oderwać od niej ucho. I tu pojawia się problem, przez jej przenikliwy charakter, powstrzymuje nas od skupienia się na czymkolwiek innym. W efekcie staramy się zrobić wszystko, żeby jej nie słyszeć. A to strasznie pożera naszą energię.
Jak mówi Linda Blair, "po prostu zużywasz całą swoją energię, starając się nie słyszeć tego, co słyszysz". Bycie zmuszonym do słuchania świątecznej muzyki przez cały dzień przypomina torturę. Mniej więcej tak wpływa na zdrowie psychiczne. Jesteśmy zmęczeni, bo mamy jej dość. Do tego dochodzi świadomość, że nie możemy jej wyłączyć.
A świąteczne piosenki zaczynają puszczać już w październiku. "Ty jeszcze zastanawiasz się, czy wróci lato - oni już puszczają 'Last Christmas'" - pisze Barnaba Siegel, wydawca WP Tech. A z każdym dniem bliżej grudnia natężenie wirusa świątecznego klimatu niebezpiecznie rośnie. Niektóre radiostacje całkowicie rezygnują ze świątecznych przebojów. Inne znowuż nie mogą się od nich oderwać. A ludzie przez to cierpią.