Dowód na to, że "największy hack w historii" to jednak prawda

Bloomberg informuje o nowych odkryciach, które uwiarygodniają ich dziennikarskie dochodzenie o chiński mikroczipach szpiegujących instalowanych w amerykańskich serwerowniach.

Dowód na to, że "największy hack w historii" to jednak prawda
Źródło zdjęć: © Adobe Stock
Bolesław Breczko

Na początku października Bloomberg Businessweek opublikował raport mówiący o potencjalnie największym ataku hakerskim w historii. Chińskie służby wywiadowcze miały instalować sprzętowe backdoory w amerykańskich płytach głównych na przemysłową skalę. Atakiem miało być dotkniętych 30 firm z USA w tym Apple i Amazon – dwie największe firmy na świecie.

Zarówno Apple jak i Amazon wyparły się, że w ich centrach danych znaleziono zainfekowane urządzenia. Wiarygodność raportu Bloomberga została zachwiana. Teraz może się to zmienić. Do redakcji amerykańskiego magazynu odezwał się ekspert ds. cyberbezpieczeństwa, który przekazał informacje o amerykańskiej firmie telekomunikacyjnej, która odkryła u siebie serwery Super Micro (to właśnie na ich płytach głównych Chińczycy mieli instalować mikroczipy). Firma, której nazwy Bloomberg nie zdradza, miała pozbyć się zarażonych urządzeń w sierpniu tego roku.

Ekspert, który skontaktował się z Bloombergiem to Yossi Appleboum, były żołnierzy wywiadu wojsk izraelskich, a obecnie właściciel firmy zajmującej się cyberbezpieczeństwem. W rozmowie z szefem nieujawnionego amerykańskiego telekomu powiedział, że widział podobne "dodatki" także w urządzeniach innych firm niż Super Micro, a firma z San Jose miała być tylko jedną z wielu ofiar chińskich szpiegów.

Źródło: Bloomberg

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)