Dostałeś taką wiadomość? Uważaj. Złodzieje mogą cię okraść

O zagrożeniu pisze mBank na swojej stronie internetowej. Żeby atak się udał, przestępcy muszą pozyskać dane osobowe swojej ofiary, np. poprzez stworzenie fałszywego ogłoszenia, włamanie na konto albo wyłudzenie. Następnie podszywając się pod klienta, kontaktują się z operatorem sieci w celu przekierowania połączeń przychodzących z numeru ofiary na swój numer telefonu.

Kolejnym krokiem jest sparowanie aplikacji mobilnej z kontem klienta na urządzeniu należącym do przestępców, poprzez podanie pozyskanych wcześniej danych osobowych, oraz przechwycenie kodu autoryzacyjnego w wyniku włączonej u operatora sieci usługi przekierowania połączeń - opisuje przekręt mBank.

Jedna z ofiar takiego oszustwa straciła aż 5 tys. zł - informował portal Niebezpiecznik. Szczęście w nieszczęściu, że na kradzież większych środków nie pozwalają limity. Właśnie dlatego warto je zmniejszyć, jeśli nie zamierzamy korzystać z aplikacji mobilnej. I ustawić po prostu na zero, a zwiększać je dopiero wtedy, gdy zajdzie taka potrzeba. Będzie to mniej wygodne, ale na pewno znacznie bezpieczniejsze.

O tym, że możemy paść ofiarą opisanego przekrętu, informują powiadomienia o włączeniu przekierowania połączeń przychodzących na inny numer telefonu lub parowaniu aplikacji mobilnej z kontem. Jeśli nic takiego nie robiliśmy, należy jak najszybciej skontaktować się z bankiem.

Niestety może minąć trochę czasu nim zauważymy powiadomienia, więc dlatego zmniejszenie limitów do zera będzie najskuteczniejszym sposobem na to, by utrudnić życie przestępcom.