Doorbot - elektroniczny odźwierny, który sprawdzi kto stoi przy drzwiach
Zdążyłeś wrócić z pracy, przebrać się w domowe ciuchy i zainstalować wygodnie na kanapie. Nagle słyszysz dzwonek do drzwi. Co robisz?
26.07.2013 10:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Oczywiście wstajesz, otwierasz a tam dwaj przedstawiciele handlowi chcą przedstawić ci wspaniałą ofertę, która w ogóle cię nie interesuje i przez te 1. sekund wymienianych grzeczności "ale ja naprawdę już mam, dziękuję, do widzenia" jedyne o czym myślisz to to, że stygnie ci obiad.
Doorbot to mały gadżet, dzięki któremu nie będziesz musiał ruszać się z kanapy. Najkrócej rzecz ujmując Doorbot to wideofon, który w podstawowej wersji kosztuje 19. dolarów. Urządzenie łączy się z twoją domową siecią Wi-Fi, przez którą obraz z kamery przekazuje bezpośrednio na ekran twojego smartfona. Po usłyszeniu dzwonka do drzwi, wystarczy wyciągnąć telefon, żeby sprawdzić kto zechciał nas nawiedzić.
Producent twierdzi, że urządzenie zasilane przez wbudowaną baterię trzeba ładować tylko raz na rok (jeśli to prawda i jeśli nie jest ładowane przez standardowy port USB, założę się, że ponad połowa użytkowników pogubi ładowarki). Oczywiście Doorbota można podłączyć też do źródła stałego zasilania, zamiast tradycyjnego dzwonka do drzwi. Do wersji za 34. dolarów dołączany jest również zamek Lockitron, dzięki któremu za pomocą naszego smartfona możemy również otwierać gościom drzwi.
Jeśli jakiś bezczelny złodziej ukradnie nam nasz egzemplarz Doorbota, producent przyśle nam nowy egzemplarz. Za darmo.
Zaletą urządzenia jest też to, że możemy sprawdzić kto stoi pod naszymi drzwiami, nawet jeśli nie ma nas w domu. Wystarczy, że nasz smartfon sparowany z Doorbotem jest aktualnie podłączony do sieci.
Polecamy w wydaniu internetowym chip.pl: Oto nowy, plastikowy iPhone Lite