Donald Trump podejmuje "nieodpowiedzialną i krótkowzroczną" decyzję. Dotyczy zmian klimatycznych
Donald Trump wycofuje się z paryskiego porozumienia klimatycznego. Umowa nakłada na USA obowiązek ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Decyzja przywódcy Stanów Zjednoczonych spotkała się z krytyką, głównie ze strony ekologów.
05.11.2019 13:11
USA jest pierwszym państwem spośród sygnatariuszy paryskiego porozumienia klimatycznego z 2015 roku, które rozpoczyna formalny proces wycofywania się z umowy. Na jej mocy, Stany Zjednoczone mają obowiązek ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Odstąpienie od porozumienia jest elementem planu Donalda Trumpa, który zapowiadał chęć zlikwidowania ograniczeń dla amerykańskiego przemysłu. Jak twierdzi głowa USA, umowa uderza w gospodarkę jego kraju.
- Stany Zjednoczone są dumne ze swych osiągnięć jako lidera w zakresie ograniczania emisji. Nasz model jest realistyczny i pragmatyczny - napisał na Twitterze sekretarz stanu Mike Pompeo, potwierdzając decyzję prezydenta.
Zobacz także
Podpisując układ paryski, administracja Baracka Obamy zobowiązała USA do ograniczenia do 2025 roku emisji gazów cieplarnianych o 26-28 procent, w porównaniu ze stanem z 2005 r. Donald Trump wielokrotnie krytykował porozumienie. Na październikowym wiecu przedwyborczym w Pensylwanii mówił, że nie chce "karać Amerykanów wzbogacając trucicieli”.
Procedura odstąpienia od umowy rozpoczyna się od poinformowania sekretarza generalnego ONZ, Antonio Guterresa i trwa przez kolejny rok. Oznacza to, że Stany Zjednoczone opuszczą układ paryski 4 listopada 2020 r. - dzień po wyborach prezydenckich w USA. Staną się tym samym pierwszym krajem, który wycofa się z umowy.
Krytyka ze strony ekologów
Opuszczenie porozumienia paryskiego przez Stany Zjednoczone wywołało krytykę ze strony naukowców i ekologów.
- Decyzja prezydenta Trumpa o odejściu od porozumienia paryskiego jest nieodpowiedzialna i krótkowzroczna - powiedział Alden Meyer, dyrektor ds. Strategii i polityki w Union of Concerned Scientists.
- Odstąpienie od porozumienia klimatycznego będzie wiele kosztować Stany Zjednoczone, zarówno pod względem wpływów politycznych, jak i gospodarczych, ponieważ inne narody dążą do rozwoju gospodarki niskoemisyjnej - mówi Andrew Light, który pracował nad globalnym paktem podczas kadencji byłego prezydenta Baracka Obamy. - Ale decyzję można zmienić, Trump nie może tylko wygrać kolejnych wyborów - kwituje.
Porozumienie paryskie zostało uzgodnione w 2015 r. podczas Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu. Zostało podpisane przez 195 państw. Każdy kraj zobowiązał się w nim do ograniczeń emisji gazów cieplarnianych, które prowadzą do zmian klimatycznych. Obecnie, najwięcej dwutlenku węgla emitują Chiny i USA.