Do auta i na motocykl
Garmin Zumo 550 reklamowany jest jako urządzenie nawigacyjne dla motocyklistów. Rzeczywiście, do pracy w trudnych warunkach jest bardzo dobrze przygotowany.
19.07.2007 | aktual.: 19.07.2007 15:14
Garmin Zumo 550 reklamowany jest jako urządzenie nawigacyjne dla motocyklistów. Rzeczywiście, do pracy w trudnych warunkach jest bardzo dobrze przygotowany. Ma odporną obudowę i menu, z którego można korzystać nie zdejmując rękawic. Jednak nawet w aucie ujawnia zalety, których nie mają typowe odbiorniki samochodowe z serii Nuvi.
“Stworzony przez motocyklistów”. - mówi hasło na ulotce reklamowej serii Zumo. W pierwszej chwili może się wydawać, że urządzenia te są odpowiednikami Nuvi, zamkniętymi w bardziej odpornej obudowie. Jest ona nie tylko wodoodporna w najwyższym standardzie IPX7 (zanurzenie do głębokości metra na pół godziny), ale też paliwoodporna - co jest uzasadnione bliskim usytuowaniem GPSa i wlewu paliwa w motocyklu. Na przednim panelu, obok 3,5-calowego ekranu dotykowego, znajduje się pięć uszczelnionych przycisków. Za ich pomocą można niektóre funkcje (np. zmianę skali mapy) wywołać bez spoglądania na ekran. Z tyłu pod gumową, szczelną klapką, znajdziemy gniazdo anteny zewnętrznej. Całą dolną powierzchnię zajmuje plastikowa klapka zamykana magnesem, Pod nią znajduje się złącze USB i slot karty SD. Nieprzykryte pozostaje złącze komunikujące urządzenie z uchwytem, ale po połączeniu staje się ono niewidoczne. Co ciekawe, w samym Zumo nie ma głośnika ani złącza słuchawkowego, co uniemożliwia korzystanie z niego jako
przenośnego odtwarzacza MP3 i ogranicza jego przydatność w nawigacji ręcznej. Trzeba jednak pamiętać, że nie do tego został stworzony.
“Zaginiony”. głośnik znajdziemy w uchwycie samochodowym. Jest on konstrukcją znacznie bardziej rozbudowaną niż w Nuvi. Część chwytna obejmuje całą obudowę Zumo, który po zamknięciu solidnej blokady nie ma szans wypaść. Poprzez przegub kulowy uchwyt łączy się z krótkim ramieniem z przyssawką. Jest ono podobne jak w Nuvi, ale nie ma przegubu, co ogranicza swobodę ruchów - cały uchwyt ma tylko trzy stopnie swobody na przegubie kulowym (o jeden mniej niż Nuvi). Przy silnie pochylonej szybie przedniej może być problem ze znalezieniem właściwej pozycji. Najbardziej szyba przeszkadza w zamykaniu blokady uchwytu - podczas zakładania i zdejmowania urządzenia trzeba je ustawić ekranem nieco w dół. Gdyby okazało się, że szyba jest zbyt pochyła, by Zumo się pod nią zmieścił, można zamontować go np. na szybie bocznej, obok lusterka. Okazuje się to całkiem wygodne - GPS jest bliżej oczu i ręki kierowcy, a przy tym nie zasłania widoku na zewnątrz.
W zestawie znajdziemy także uchwyt motocyklowy. Nie ma on wbudowanego głośnika, a jedynie gniazda słuchawkowe, mikrofonowe, USB i zasilania. Ramię z dwoma przegubami kulowymi ma 6 stopni swobody i daje się zamontować na rurze kierownicy. Uchwyt ma dodatkową blokadę mocowania odbiornika. Po dokręceniu śrubki specjalnym kluczykiem zdjęcie Zumo (lub jego wypadnięcie na wybojach) jest niemożliwe.
Zumo 55. jest najwyższym z czterech modeli z tej serii. Wyróżnia się modułem Bluetooth, który umożliwia słuchanie komend głosowych i muzyki z odtwarzacza MP3 oraz prowadzenie rozmów telefonicznych z użyciem zestawu Bluetooth wbudowanego w kask motocyklisty. Ponadto potrafi odczytywać na głos nazwy ulic - niestety funkcja ta nie działa z polskimi komunikatami głosowymi. W pamięci wewnętrznej znajduje się mapa całej Europy - CityNavigator 9NT. Opcjonalnie może być dodana także GPMapa oraz wiele innych map w formacie Garmina, np. topograficznych.
Nawigacja z Zumo bardzo przypomina tę z Nuvi, zwłaszcza w “obrazkowej”. serii 200. Nieco zmodyfikowano ekran nawigacyjny. W lewym polu znalazło sie wskazanie prędkości, a planowany czas przybycia przeniesiono na środek. Ekran komputera podróży zyskał “motocyklowy” wygląd, ale niestety, jego wskazania nie mieszczą się na jednym ekranie, lecz na trzech - zmusza to kierowcę do ich przełączania. Ciekawostką jest funkcja obliczania ilości paliwa w zbiorniku - nie opiera się ona jednak na pomiarze, lecz wprowadzonych danych, jest więc mało wiarygodna. Klawiatura ekranowa, używana m.in. do wpisywania poszukiwanych adresów, może przybrać formę wygodną do użycia w rękawicy - klawisze są wtedy bardzo duże.
Najbardziej praktyczną funkcją, jaka odróżnia Zumo od Nuvi, jest możliwość zapisania śladu podróży. Jest on widoczny na ekranie, co może się przydać do nawigacji w nieznanym terenie, zwłaszcza na bezdrożach - rozwiewa wątpliwości w rodzaju “chyba już tu byliśmy”. Może być także przeniesiony do komputera i oglądany w MapSource lub Google Earth. Istnieją serwisy internetowe, na które użytkownicy wysyłają swoje ślady, by zaprezentować je innym. Ze śladu można odczytać pozycję i wysokość n.p.m. w danej chwili, a także prędkość jazdy.
Kolejną przewagą Zumo nad Nuvi jest możliwość wstawiania do planowanej trasy nie jednego, lecz wielu punktów pośrednich. Co więcej, mogą one być automatycznie uszeregowane tak, by odwiedzić je po jak najkrótszej drodze.
Zumo ma też pewne wady. Jeśli chcemy używać głośnika, to musimy pamiętać o podpięciu zasilania zewnętrznego - przy zasilaniu bateryjnym niczego nie usłyszymy. Kolejne niedogodności wynikają nie z samej konstrukcji urządzenia, ale z założeń przyjętych przy tworzeniu firmware’u. Ma być prosto i bez zbędnych zawiłości. Nie ma zatem ekranu satelitów, znanego z wielu innych GPSów. Na szczęście moduł SiRFstarIII bez problemu odbiera sygnały z satelitów, więc nie ma konieczności dokładnego monitorowania jego pracy. Drugą niedoróbką oprogramowania jest brak możliwości wyłączenia opcji “przyciągaj do drogi”. Jej uaktywnienie na stałe powoduje błędne wskazania pozycji po oddaleniu się od narysowanych na mapie dróg. Jest to dziwne, gdyż wielu motocyklistów porusza się poza ubitymi szlakami. Możemy jednak mieć nadzieję, że w którejś z aktualizacji firmware’u zostanie to poprawione. Garmin wielokrotnie wprowadzał poważne zmiany w swoich
produktach tylko dzięki wprowadzeniu nowych opcji w oprogramowaniu, ku radości nie tylko nowych, ale i dotychczasowych użytkowników. Nawet samo Zumo w początkowych wersjach nie miało możliwości zapisu śladu - pojawiła się ona dopiero w firmware w wersji 3.00.
Zumo 550. chociaż “stworzone przez motocyklistów”, świetnie radzi sobie także w samochodzie. Można polecić go zwłaszcza tym kierowcom, którym nie podobają się ograniczenia nałożone na Nuvi (np. tylko jeden punkt pośredni). Użytkownicy jednośladów natomiast będą nim po prostu zachwyceni, mimo wysokiej ceny zestawu.
| [
]( http://blogn.pl ) |
| --- |